Wydarzenia z Luksemburga, to kolejna odsłona konfliktu politycznego między Armenia i Azerbejdżanem. Niestety ich reperkusje kolejny raz uderzają w futbol. Tak też było kilka miesięcy temu, gdy Ormianin Henrikh Mkhitaryan nie mógł zagrać w finale Ligi Europy rozegranym w Baku.
Niestety, wydarzenia ze stadionu Dudelange znowu przypomniały o konflikcie. W meczu było już 0:2, ale wtedy po golu Michela nad murawą pojawił się dron z flagą Górskiego Karabachu. Warto dodać, że przy tej bramce asystował Dani Quintana, piłkarz doskonale znany z polskiej Ekstraklasy.
Kibice gości byli zszokowani i uznali to za prowokację i wtargnęli na murawę. Sędzia od razu przerwał mecz, a piłkarze próbowali kopać piłkami w kierunku latającego drona. Gdy sytuacja się uspokoiła (trwało to kilkanaście minut) sędzia wznowił spotkanie.
Niedługo po wznowieniu spotkania goście wyprowadzili kolejny cios, a Richard pewnie wykorzystał rzut karny. Ostatecznie Karabach Agdam wygrał aż 4:1.