Jest źle, będzie gorzej. Legia w przyszłym sezonie straci rozstawienia. Ucierpią też inne kluby

Brak awansu Legii do fazy pucharowej Ligi Europy, sprawi, że warszawska drużyna w przypadku przyszłorocznej batalii o Europę nie będzie mogła liczyć na takie przywileje jak w tym roku. Szczególnie bolesne mogą okazać się kwalifikacje Ligi Mistrzów. Już ucierpiał nasz ranking krajowy UEFA, trudniej będą miały też inne kluby.

Legia nie zagra w Lidze Europy. Co dalej z Vukoviciem?

Zobacz wideo

Porażka Legii z Glasgow Rangers (0:1) i wyeliminowanie ostatniej polskiej drużyny z europejskich pucharów (już w ich kwalifikacjach), będzie miało swoje konsekwencje w przyszłym sezonie. Skutki mogą odczuć inne polskie kluby. Oczywiście nie jest to “zasługa” tylko stołecznej ekipy, ale również pozostałych polskich reprezentantów grających w Europie. Cracovia, Lechia i Piast nie przeszły swojego pierwszego rywala (Piast odpowiednio w el. LM i LE). Polska liga zdobyła mniej punktów niż w poprzednim sezonie. Co to oznacza?

Brak rozstawienia już w 1. rundzie el. LE?

Drużyny, które nie występowały do tej pory w Europie, albo grały tam bez sukcesów korzystały przy ustalaniu rozstawień z rankingu krajowego UEFA. Ten w obecnym sezonie wynosił 3,850. To pozwalało np. Cracovii być ekipą rozstawioną przy losowaniu 1 rundy el. Ligi Europy. Finalnie na niewiele się to zdało, ale przynajmniej w teorii szansa na wyeliminowanie Dunajskiej Stredy była większa niż na wygraną np. z FCSB Bukareszt (dawna Steaua). W przyszłym sezonie przykładowa Cracovia (lub inna drużyna, która nie ma mocnego własnego rankingu) będzie korzystała już ze współczynnika niższego - 3,325. Czyli prawdopodobnie znów będziemy mieć pod górkę. Sporo zależy oczywiście od tego, ile w tym sezonie ugrają drużyny z porównywalnych z nami lig oraz kto się zakwalifikuje do przyszłorocznych pucharów. Jednak warto podkreślić, że jeśli w tym sezonie rozstawienia w pierwszej rundzie el. LE nie gwarantował współczynnik 3,250, to w przyszłorocznej kampanii ułatwień dla polskich drużyn na dzień dobry się nie spodziewamy. Sytuacja korzystania z krajowego współczynnika nie dotyczy Legii i Lecha, które notowania w rankingu UEFA mają lepsze.

Kończąc temat tego, co tegoroczne słabe występy w Europie oznaczają dla naszej Ekstraklasy, dodać trzeba, że prawdopodobny jest kolejny spadek naszej ligi w rankingu UEFA. Po sezonie 2018/19 zajmowaliśmy w nim 25. miejsce. Pucharowe wydarzenia z wakacji już sprawiły, że spadliśmy o dwie pozycje. Ligi, które są tuż za nami (Bułgaria, Słowacja) ciągle mają swojego przedstawiciela w Europie (Łudogorec i Slovan), więc w teorii niewykluczone, że będziemy jeszcze niżej. Warto zauważyć, że w tym sezonie więcej punktów od nas zdobyły też kluby m.in. z Liechtensteinu i Armenii oraz podobnie jak ostatnim razem z Azerbejdżanu i Kazachstanu.

Legia rozstawiona tylko w 1. rundzie el. LM?

Co do samej Legii, to ona też skomplikowała sobie sytuację w przyszłorocznej edycji europejskich rozgrywek (jeśli do niej awansuje). Przed wakacjami do jej rankingu liczyło się pięć ostatnich sezonów w Europie. Dzięki dobrej kampanii z sezonu 2014/15 i tej, kiedy grała w Lidze Mistrzów, Legia przystępowała do tegorocznych rozgrywek jako 61. drużyna rankingu UEFA. Miała współczynnik 24,500. Teraz o wyniku z 2015 roku trzeba będzie zapomnieć, bo on się już przedawnił (aż 10 punktów!). Tegorocznych punktów jest znacznie mniej, tylko 2,5, więc strata jest spora.

Punkty Legii Warszawa w rankingu UEFAPunkty Legii Warszawa w rankingu UEFA sport.pl

Tu ciekawostka - jeśli Legia wyeliminowałaby Rangersów, jej dotychczasowy ranking sprawiał, że do fazy grupowej Ligi Europy byłaby losowana z drugiego koszyka! W przyszłym sezonie o takim teoretycznym przywileju można będzie zapomnieć. Obecny indeks warszawskiej ekipy - 17,000 oznacza zresztą kolejne kłody na europejskiej drodze. W obecnym sezonie oznaczałby brak rozstawienia w IV rundzie Ligi Europy, z którego do tej pory Legia mogła korzystać (czyli uniknęła rywali typu PSV, Sparta Praga, Braga, czy Espanyol). Sytuacja bardziej komplikuje się, jeśli popatrzymy na to, co może czekać Legię w el. Ligi Mistrzów, gdzie do tej pory zwykle rozstawiana była w III rundzie. W następnym sezonie pewna można być tylko uprzywilejowania w I rundzie el. Champions League. Już w drugiej fazie ich kwalifikacji, to do Legii może być dobierany w teorii trudniejszy rywal.

Obecne rankingi, współczynniki i utraty rozstawień odzwierciedlają ostatnie trzy słabe batalię polskich klubów o Europę. Zapowiadają, że w teorii łatwiej nie będzie. Z drugiej jednak strony, skoro już nie jest łatwo z drużynami z Estonii i Luksemburga, to nie ma przesadnie czego żałować?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.