Gol Alfredo Morelosa w 91. minucie. To on dał Rangersom zwycięstwo z Legią. Zwycięstwo, które dało im awans, bo w pierwszym spotkaniu w Warszawie padł bezbramkowy remis. - W obronie zrobiliśmy dziś dużo, naprawdę dużo. Słowem: wybiegaliśmy ten mecz. Wybiegaliśmy mecz z zespołem, który przeważał, miał wiele dobrych sytuacji, a my długo sobie z nimi radziliśmy - zaczął pomeczową konferencję Vuković.
A zapytany po chwili o to, czy drużynie zabrakło wiary i odwagi, odparł: - Pamiętajmy, że graliśmy z drużyną, która jest na wyższym poziomie niż my. Dlatego nie zgodzę się, że zabrakło nam odwagi czy wiary. Stare porzekadło mówi, że grasz tak, jak przeciwnik pozwala. I my dzisiaj tak graliśmy. Nie mieliśmy dużo sytuacji, ale wystarczająco, by awansować - zwrócił uwagę Vuković.
Po czym dodał: - Skuteczność to jest nasz największy problem, wiem to. Ale i tak dziś jestem dumny z mojego zespołu. To godna porażka. Zupełnie inna od tych, które dotykały nas w poprzednich dwóch sezonach.
Vuković został też poproszony przez szkockiego dziennikarza o skomentowanie zachowania kibiców Legii, którzy w drugiej połowie odpalili race. Sędzia był zmuszony na kilka minut przerwać spotkanie. - Być może dla pana to jest niespodzianka, ale takie rzeczy dzieją się co tydzień w Polsce, więc ani nie jestem nastawiony krytycznie, ani nie chcę tego szerzej komentować - zakończył Vuković.