Vuković nie do końca zadowolony z postawy Legii. "Nie było tak kolorowo"

- Czy jestem zadowolony z gry swojego zespołu? Pierwsze 20 minut wyglądało tak, jakbym sobie życzył. Później już nie było tak kolorowo. Dlatego cieszy przede wszystkim wynik - powiedział Aleksandar Vuković, trener Legii Warszawa, która w czwartek wygrała z wicemistrzem Gibraltaru, Europą FC 3:0 i awansowała do II rundy eliminacji Ligi Europy.
Zobacz wideo

- Trudno oceniać na podstawie tego spotkania, w jakiej jesteśmy dyspozycji. Dopiero niedzielny mecz z Pogonią, którym zainaugurujemy sezon w ekstraklasie, będzie jakimś wyznacznikiem. Na pewno poprzeczka idzie w górę - zaczął pomeczową konferencję Aleksandar Vuković. Trener Legii Warszawa nie był szczególnie zachwycony grą swoich piłkarzy, którzy w czwartek - po bezbramkowym remisie przed tygodniem - pokonali na Łazienkowskiej 3:0 wicemistrza Gibraltaru, czyli zespół Europa FC. - Czy jestem zadowolony z gry swojego zespołu? Pierwsze 20 minut wyglądało tak, jakbym sobie życzył. Później już nie było tak kolorowo. Dlatego cieszy przede wszystkim wynik - przyznał.

Po czym dodał: - Wiem jednak, że forma będzie rosła. Za nami wiele zmian w klubie, w drużynie. Dlatego i oczekuję, i wierzę, że będzie lepiej. Dziś wynik cieszy. Często jednak ważniejsza od wyniku jest sama gra. Dlatego oczekuję od swoich zawodników podejścia, w którym zawsze będziemy dążyć do strzelenia kolejnych goli.

Vuković: Nie wykluczam zmian

Legia w II rundzie eliminacji Ligi Europy zmierzy się z fińskim KuPS Kuopio Palloseura. Pierwsze spotkanie już w najbliższy czwartek w Warszawie. Wcześniej, bo już w niedzielę o 17.30 - o czym na wstępie konferencji wspomniał Vuković - podejmie jednak Pogoń Szczecin. - Zmiany w składzie pewnie będą. Nie z powodu chęci oszczędzania sił kogokolwiek, ale z racji na to, kto jest gotowy do gry i w jakiej jest dyspozycji. Nie wykluczam, że w niedzielę dam komuś szanse. Tyczy się to również pary Arvydas Novikovas - Salvador Agra (Portugalczyk w czwartek wszedł na boisko w drugiej połowie - red.). Początkowo postawiłem na pierwszego z nich, ale wiem, że stać go na więcej. Niemniej widzę codziennie na treningach jaką pracę wykonuje. Słowem: rywalizacja jest duża. I to cieszy najbardziej - zakończył Vuković.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.