W środę o godz. 21.00 Chelsea zagra z Arsenalem w finale Ligi Europy. Dla klubu ze Stamford Bridge będzie to okazja, by po razu drugi zdobyć to trofeum. Pierwszy raz udało mu się to w 2013 roku, gdy pokonał w finale Benficę 2:1.
Atmosfera w zespole Maurizio Sarriego nie należy jednak do najlepszych. Na oficjalnym treningu doszło bowiem do kłótni między Davidem Luizem i Gonzalo Higuainem. Obaj zawodnicy mieli do siebie pretensje o zachowanie w bezpośrednim pojedynku o piłkę. Na sytuację ze wściekłością zareagował Sarri, który... zdecydował się opuścić trening! Włoch wściekle rzucał czapką, którą kopał schodząc do szatni.
Zachowanie Sarriego wywołało burzę w mediach społecznościowych. Do sprawy, kilkadziesiąt minut po treningu, odniósł się rzecznik prasowy Chelsea, który wyjaśnił zachowanie włoskiego trenera. - Wściekłość Maurizio nie była wywołana zachowaniem jakiegokolwiek piłkarza. Jego zachowanie było spowodowane faktem, że w trwającym godzinę treningu, nie mógł przećwiczyć z zespołem stałych fragmentów gry. Wszystko przez to, że w całości był on dostępny dla mediów - powiedział.
Wiele wskazuje na to, że mecz z Arsenalem będzie ostatnim, w którym Sarri poprowadzi Chelsea. W sobotę dziennikarz - Tancredi Palmeri - poinformował, że Włoch porozumiał się już z Juventusem, który ma objąć od początku nowego sezonu. Po finale w Baku Sarri ma usiąść z Chelsea do rozmów nt rozwiązania jego umowy.