Legia - F91 Dudelange. Pazdan: Nie wypada tak grać. Wszyscy widzą jak to wyglądało, ale najgorszym byłoby nakręcać się negatywnie

- Nie wypada grać tak, jak graliśmy. Powinniśmy na swoim terenie zdominować rywala. Całe szczęście, że jest rewanż. Ze Spartakiem Trnawa pierwszy mecz też źle wyglądał. W drugim mieliśmy swoje szanse by awansować. Mam nadzieję, że tak będzie i tym razem. Od kilku lat mamy problemy z początkiem sezonu. Nie wiem na czym to polega, ale ta sprawa powraca – próbował tłumaczyć ostatnie wydarzenia Pazdan. - Co ja mam tu mówić? Po prostu trzeba przejść zespół z Luksemburga dlatego dobrze, że jest drugie spotkanie.

Pazdan odniósł się też do trudnego momentu, w którym trzeba wyjść do kibiców i dziennikarzy i spojrzeć im po porażce z outsiderem w twarz.

- Co zrobić. Trzeba rozmawiać jak jest dobrze i pięknie, ale również wtedy jak nie idzie. Ja wchodziłem w ten sezon trochę inaczej niż wszyscy. Podobną sytuację miałem dwa lata temu. Trzeba szybko zacząć grać dobrze, bo nie ma czasu na przygotowania. Wszyscy widzą jak to wygląda, wiadomo jaki jest wynik, ale najgorszym byłoby nakręcać się negatywnie. Tego nam nie wolno. Nie jestem na szczęście stałym bywalcem mediów społecznościowych i internetu.

Obrońca Legii powiedział też o kolejnej w europejskich pucharach czerwonej kartce, którą znów złapali „Wojskowi”.

- Nie wiem czy te czerwone kartki nie są wyrazem jakiejś bezradności. To nam nie ułatwia gry. Nie mówię, że to była wina Astiza, bo to my wszyscy źle się ustawiliśmy, a on odruchowo zatrzymał rywala. Nie mniej grając w dziesięciu nie jest przyjemnie. Są mecze, w których wyrzucenie z boiska pomaga, bo drużyna się dodatkowo mobilizuje, a są takie gdzie ciężko jest coś zrobić. Robiliśmy co się dało, ale straciliśmy drugiego gola – skomentował. 

Jak Legia zagrała z Dudelange? [OCENY]

Legia Warszawa - F91 Dudelange. Czyli po co wy gracie, jak wy ambicji nie macie [SPOSTRZEŻENIA]