Drużyna prowadzona przez Ireneusza Mamrota bardzo nerwowo zaczęła rewanż z gruzińskim rywalem. W 11. min zaskoczeni gospodarze mogli nawet przegrywać. Stuprocentową okazję zmarnował Kwasow, który z najbliższej odległości nie zdołał skierować piłki do siatki.
W pierwszej części gry faworyzowana Jagiellonia bardzo męczyła się z niewygodnym rywalem. W 37. kibice Jagiellonii złapali się za głowy i równie szybko odetchnęli z ulgą, patrząc błagalnie w kierunku sędziego liniowego. Kwasow strzałem głową pokonał Kelemena, ale w momencie podania był na pozycji spalonej.
Po kolejnych groźnych akcjach Gruzinów sprawa awansu Jagiellonii wcale nie wydawała się oczywista. Na szczęście w drugiej połowie gospodarze zabrali się poważnie do pracy. Wprawdzie tuż po zmianie stron obraz gry nie uległ znaczącej poprawie, to jednak Jagiellonia zaczęła osiągać coraz większą przewagę. Wreszcie w 58. min znakomite dośrodkowanie z rzutu rożnego w wykonaniu Novikovasa wykorzystał niepilnowany Tomelin, który z najbliższej odległości głową skierował piłkę do siatki. Po zdobyciu upragnionego gola, gospodarze mogli grać spokojniej i zaczęli coraz częściej gościć w polu karnym rywali. Z graczy Dinama po stracie bramki całkowicie uszło powietrze. Szybko pogodzili się z odpadnięciem z europejskich rozgrywek.
Pod koniec pojedynku białostocczanie urządzili sobie prawdziwy festiwal strzelecki. Sygnał do ataku dał Kelemen, który mocno wykopał piłkę w kierunku pola karnego Dinama, Cernych wyprzedził obrońców i piękną podcinką pokonał Timofiejewa. Sprawa awansu była przesądzona, ale dla gospodarzy to było mało. W 88. min z najbliższej odległości piłkę do bramki skierował Runje, w ostatniej akcji meczu błąd obrońców Dinama bezlitośnie wykorzystał Sekulski.
Wicemistrzowie Polski awansowali do 2 rundy Ligi Europy. Ich następnym rywalem będzie Gabala SC z Azerbejdżanu.