W środowym meczu grupy B Bayern Monachium pokonał Olympiakos Pireus 2:0. W 69. minucie bramkę zdobył Robert Lewandowski, który sprytnie wykończył dośrodkowanie Kingsleya Comana z prawej strony boiska. Polak pokonał bramkarza zaskakującym strzałem przy bliższym słupku. Dla Lewandowskiego był to już 21. gol strzelony w 17 spotkaniu dla Bayernu w tym sezonie. W tym szósty w tej edycji Ligi Mistrzów. I choć bilans Polaka po czterech kolejkach grupowych wygląda imponująco, to liderem klasyfikacji strzelców jest Erling Braut Haaland, 19-letni napastnik Red Bulla Salzburg. Norweg ma na swoim koncie już siedem trafień.
Tuż za nimi czyha duża grupa piłkarzy, którzy strzelili cztery gole. Są to: Serge Gnabry (Bayern), Mislav Orsic (Dinamo Zagrzeb), Harry Kane (Tottenham), Memphis Depay (Lyon) i Mauro Icardi (PSG). Warto dodać, że Red Bull Salzburg najprawdopodobniej nie awansuje z grupy, natomiast Bayern jest już pewny gry w fazie pucharowej, także wszystko wskazuje, że Polak rozegra więcej meczów od Haalanda.
Gol Lewandowskiego ze spotkania z Olympiakosem był dla niego 59. trafieniem w Lidze Mistrzów. W klasyfikacji wszech czasów wyprzeda go Karim Benzema (62 bramki), Raul (72), oraz Leo Messi (113) i Cristiano Ronaldo (127).
- W tym sezonie strzelił gola w każdym meczu Bayernu w Bundeslidze i Lidze Mistrzów. Jest listopad. To absurdalne - napisał na Twitterze Gary Lineker, były wybitny angielski napastnik i król strzelców mundialu w 1986 roku..