Włosi szydzą z Arkadiusza Milika. "Pobił rekord Guinnessa"

- Arkadiusz Milik pobił rekord Guinnessa w zmarnowanych okazjach - napisało neapolitańskie "Il Mattino", podsumowując występ Polaka w meczu Ligi Mistrzów Genk - Napoli (0:0).
Zobacz wideo

Arkadiusz Milik mógł zdobyć w meczu z Genk klasycznego hat-tricka, ale zmarnował kilka okazji. W 16. minucie Jose Callejon trafił w słupek, a Milik dobijał, ale piłka odbiła się rykoszetem od obrońcy i trafia w poprzeczkę. Dziesięć minut później - tym razem po strzale głową - znowu trafił w poprzeczkę, tym razem z około czterech metrów. Pod koniec pierwszej połowy Milik strzelał głową, ale kolejny raz niecelnie. Po zmianie stron też zmarnował jedną dobrą okazję.

- Jego występ był zły. Pobił rekord Guinnessa w zmarnowanych okazjach. Co najgorsze, nie wykorzystał szansy do odbudowania swojej pozycji w zespole - napisało "Il Mattino". - Napoli było brzydkie. Bardzo brzydkie. Zespół nie miał w sobie determinacji, a zwycięstwo z Brescią wydaje się odległym wspomnieniem.

Włosi pytają: Dlaczego Ancelotti postawił na Milika i Lozano?

Dziennikarz Enrico Fedele w swoim komentarzu napisał: - Hirving Lozano wydawał się bardzo słaby, nie wspominając już o Miliku. Ta dwójka zdecydowanie znajduje się bez formy. Dlaczego więc Carlo Ancelotti postawił na nich w tak ważnym meczu dla przyszłości Napoli? - pyta dziennikarz. Napoli po dwóch kolejkach Ligi Mistrzów ma cztery punkty - wyprzedza Liverpool (3 pkt), Salzburg (3 pkt) oraz Genk (1 pkt). W następnej kolejce (23 października) Napoli zagra na wyjeździe z Salzburgiem.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.