Kibice nie dostają wszystkich powtórek w Lidze Mistrzów. "Fałszujemy obraz" [SEKCJA PIŁKARSKA]
Liverpool jest pierwszym zwycięzcą Ligi Mistrzów, który przegrał pierwszy mecz fazy grupowej następnych rozgrywek, od 1994 roku i porażki AC Milanu z Ajaksem Amsterdam. Angielski zespół przegrał po bramkach Mertensa w 82. minucie z rzutu karnego i Llorente w doliczonym czasie gry.
Trener Liverpoolu, Juergen Klopp uważa, że włoskiej drużynie nie należała się jedenastka po faulu na Callejonie. - Sądzę, że nie było rzutu karnego. Dla mnie to oczywiste, że nie ma rzutu karnego. Upadał jeszcze przed jakimkolwiek kontaktem, ale teraz już tego nie zmienimy - przyznał po meczu. Prowadzący spotkanie Felix Brych, po podjęciu decyzji o podyktowaniu jedenastki zdał się na wskazówkę arbitra VAR, ale sam nie zajrzał do monitora, aby prześledzić sytuację.
- To była wyrównana gra. Porażka boli, bo mieliśmy swoje okazje. To był otwarty meczu z wieloma kontratakami, ale nie potrafiliśmy wykorzystać swoich szans, co jest naszym problemem - mówił Klopp po meczu. - W drugiej połowie widzieliśmy dziką grę, zarówno oni jak i my tylko biegaliśmy - dodał.