Serie A. Napoli - Sampdoria 2:0. Skrót meczu [ELEVEN SPORTS]
W poprzednim sezonie Ligi Mistrzów w podstawowym składzie Napoli zagrał raz. Było to w pierwszym starciu z najsłabszą w grupie Crveną Zvezdą. Pozostałe mecze z wielkimi markami (PSG i Liverpoolem, ale także rewanż z Serbami) oglądał głównie z ławki. Wchodził na ich drugie połowy, choć precyzyjniej byłoby napisać - na końcówki. W dwumeczu z późniejszymi triumfatorami Ligi Mistrzów pograł w sumie przez 37 minut.
Napoli nie awansowało wtedy do fazy play-off Champions League. Zajęło w grupie 3. miejsce i mogło występować w Lidze Europy. W tych rozgrywkach Carlo Ancelotti z Polaka już jednak korzystał. W sześciu meczach były gracz Empoli zawsze znajdował się w wyjściowym składzie. W ćwierćfinałowym starciu z Arsenalem zagrał do ostatniego gwizdka. Polscy kibice mieli nadzieję, że może w tym sezonie Liga Mistrzów będzie dla Zielińskiego przystępniejsza.
Wiele na to jednak na razie nie wskazuje. Już letnie okienko transferowe pokazało, że włoski szkoleniowiec chciał mocno podnieść konkurencję w zespole, również w ofensywie i dał sobie szerokie pole manewru. Na lewą stronę ściągnięto za 38 mln euro Hirvinga Lozano, a środek napadu wzmocnił Fernando Llorente. Zdrowy i w znakomitej formie jest Lorenzo Insigne. Na prawej pomocy, na której we Włoszech grał incydentalnie, Ancelotti też ma z czego wybierać.
W Serie A wydaje się, że Zieliński problemu mieć nie będzie. W trzech pierwszych meczach sezonu zagrał i to w pełnym wymiarze. Tyle, że w Serie A grał też dużo w zeszłym roku (33 mecze w pierwszej jedenastce, występował średnio przez 80 minut na mecz), a w Lidze Mistrzów grali inni. Teraz ten scenariusz zaczyna się powtarzać. We wtorkowym meczu z Liverpoolem na pozycjach, na których najpewniej mógłby wystąpić Zieliński zagrali Insigne, Fabian Ruiz i Allan (dokładnie tak jak przeciwko The Reds w październiku 2018 roku).
- Allan i Fabian Ruiz zapewniają większy spokój w środku pola. Grają też mniej ryzykowanie niż Zieliński, który często szuka niekonwencjonalnych rozwiązań. Potrafi umie świetnie grę otworzyć, ale zdarza się też, że gubi piłkę, co w meczach Ligi Mistrzów, szczególnie takich jak z Liverpoolem, może okazać się bardzo bolesne. Poza tym Fabian Ruiz jest wyższy i lepiej zbudowany, a Carlo Ancelotti w tych ważniejszych spotkaniach często szuka centymetrów - mówi nam Piotr Dumanowski, komentator Serie A w Eleven Sports. - W poprzednim sezonie stawiał przez to na prawej obronie na Nikolę Maksimovicia kosztem niższego Elseida Hysaja - obrazuje.
Skoro nie środek pola to może atak? - zdawał się szukać pozycji dla Zielińskiego neapolitański dziennik "Il Mattino" jakby czując problem braku występów Polaka w Lidze Mistrzów. Dziennikarze sugerowali, że Ancelotti na Liverpool umieści Zielińskiego za plecami Driesa Mertensa. Konkurentem na tę pozycję był oczywiście Lozano, któremu dziennikarze dawali jednak mniejsze szanse na występ niż naszemu zawodnikowi.
- Dziwny pomysł, trochę naciągana historia - kręci nosem Dumanowski. Partnerem najlepszego strzelca Napoli ostatecznie okazał się Lozano, a Llorente, który zmienił go z ławki, strzelił gola. Zieliński pojawił się na boisku w 66.minucie za Insigne. Nie pokazał zbyt wiele. Miał 16 kontaktów z piłką, z czego 12 to były podania. W 83 procentach udane. Biorąc pod uwagę, że wicemistrzowie Włoch grupę Ligi Mistrzów znów mają dość wymagającą (są w niej też FC Salzburg i Genk) to szansy na dłuższą grę Zielińskiego w Europie należy upatrywać w konfrontacji z Belgami.
- Pewnie najszybciej zagra od początku w meczu z Genk. Spotkania z wymagającym i grającym na dużej intensywności Salzburgiem już taki pewny bym nie był - rozważa Dumanowski. Austriacy w swym pierwszym meczu rozgromili Genk 6:2. To sprawia, że to oni są na pierwszym miejscu w grupie. Napoli do Belgii pojedzie już w następnej kolejce, więc w kwestii planu i pomysłu na Zielińskiego w Europie, sporo się wtedy wyjaśni.
W spotkaniu z Liverpoolem nie wystąpił kontuzjowany ostatnio Arkadiusz Milik. Polak wraca jednak do gry po urazie mięśnia przywodziciela. Być może wystąpi już w najbliższej kolejce Serie A przeciwko Lecce, no i oczywiście będzie gotowy na wspomniany mecz w Belgii.