Liverpool wygrał 2:0 z Tottenhamem, ale w dużej mierze była to zasługa Alissona, który fantastycznie bronił. Mohamed Salah też może być zadowolony ze swojego występu, bo to on wykorzystał jedenastkę w 2. minucie.
- Wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Czuję dumę, że drugi rok z rzędu gram w finale Ligi Mistrzów. Tym razem udało się rozegrać całe spotkanie [rok temu doznał kontuzji]. Może nikt z nas nie rozegrał wspaniałego meczu, ale każdy z nas dał z siebie wszystko - mówił po meczu Salah cytowany przez BBC.
I dodał - To niesamowite. Gdy byłem małym chłopcem, to ze swojej wioski jechałem do Kairu na treningi nawet kilka godzin dziennie. A teraz dotarłem tutaj. To niesamowita historia. Szczególnie dla Egipcjanina.
- Trudno to wszystko wyrazić w słowach. Zanotowaliśmy taki sezon, że zasłużyliśmy na sukces bardziej, niż inne zespoły. Mamy unikalne umiejętności, potrafimy zdominować mecze. Dzisiaj styl gry się nie liczył. Liczyła się tylko wygrana. Cieszę się, bo jestem zwykłym chłopakiem z Liverpoolu, którego sen się spełnił - dodał Trent Alexander-Arnold, obrońca The Reds.
