Liverpool wygrał Ligę Mistrzów! Juergen Klopp w końcu z Pucharem Europy

Rok temu Liverpool przegrał finał Ligi Mistrzów przez błędy Lorisa Kariusa, ale tym razem to właśnie bramkarz był ich najmocniejszym punktem. Alisson w świetnym stylu bronił strzały graczy Tottenhamu, a bramki dla zespołu Juergena Kloppa zdobyli Mohamed Salah i Divock Origi. Liverpool zwycięzcą Ligi Mistrzów w sezonie 2018/19.

Piłkarze Tottenhamu nie zdążyli wykonać jednego celnego podania, a już przegrywali 0:1. Mohamed Salah pewnie wykorzystał jedenastkę, którą podyktował Damir Skomina za zagranie piłki ręką przez Moussę Sissoko, którego nabił Sadio Mane. To był trzeci najszybszy gol w historii finałów Ligi Mistrzów.

Zobacz wideo

Wideo pochodzi z serwisu VOD

Mauricio Pochettino nie wyglądał na zbytnio zmartwionego. Nie ma co się dziwić, dwumecze z Manchesterem City i Ajaksem Amsterdam już go zahartowały, a do końca meczu pozostało co najmniej 88 minut.

Gracze Tottenhamu też zachowali spokój. Udało im się nawet przejąć inicjatywę. Liverpool ograniczał się głównie do kontrataków. Son szukał wolnych przestrzeni, a Erikson szukał Koreańczyka, oraz Kane`a i Alliego. I choć londyńczycy podchodzili pod pole karne Alissona, to Brazylijczyk - aż do końcówki meczu - zbyt wiele pracy nie miał. Virgil Van Dijk i Josel Matip świetnie czytali grę, przerywali mnóstwo ataków. Wspomagali ich też boczni obrońcy Alexander Arnold i Andrew Robertson. Szczególnie ważna była interwencja z 22. minuty, kiedy Arnold powstrzymał Sona, który mógł znaleźć się oko w oko z Alissonem.

W drugiej połowie przez długi czas brakowało klarownych sytuacji. Po zmianie stron Tottenham stracił kontrolę nad grą. Pochettino szybko zareagował. W 66. minucie na boisku pojawił się Lucas Moura, bohater półfinału z Ajaksem Amsterdam, który zmienił Harry`ego Winksa. Wejście Brazylijczyka ożywiło grę czwartego zespołu Premier League. 

W końcówce spotkania Liverpool miał kłopoty z opuszczeniem własnej połowy, ale Tottenham nie był w stanie strzelić gola. Alissona próbowali zaskoczyć: Son, Ali i Eriksen. Ale brazylijski bramkarz popisywał się cudownymi paradami. Rok temu Liverpool przegrał finał LM przez błędy Lorisa Kariusa, dlatego w lipcu 2018 roku zapłacił Romie za Alissona aż 65 milionów euro. Nikt nie może teraz żałować tej inwestycji. W 88. minucie Tottenham dobił Divock Origi.

"Nie róbcie ze mnie Jezusa. Nie potrafię chodzić po wodzie"

Juergen Klopp pracuje w Liverpoolu od 2015 roku, gdy przychodził to The Reds nie wygrali trofeum od ponad dziesięciu lat, a w lidze byli dopiero szóści. Dziś stali się potęgą. W lidze angielskiej zdobyli aż 97 punktów, przegrali tylko raz – z mistrzem kraju Manchesterem City. W Lidze Mistrzów już drugi raz z rzędu dotarli do finału. Rok temu lepszy okazał się Real Madryt, ale teraz się udało.

Do tej pory finały były zmorą Kloppa. Oprócz zeszłorocznego spotkania Liverpool przegrał też starcie z Sevillą w decydującym meczu Ligi Europy w 2016 roku. Nie potrafiła też zwyciężyć jego Broussia Dortmund, która w 2013 roku w finale LM uległa Bayernowi Monachium.

- Nie róbcie ze mnie Jezusa. Nie potrafię chodzić po wodzie - mówił Klopp po przybyciu do Liverpoolu. I może po wodzie faktycznie chodzić nie potrafi, ale zachwycać niedowiarków już tak.

Dla Liverpoolu jest to szósty Puchar Europy w historii. Dla Kloppa pierwsze takie trofeum. Ale pewnie nie ostatnie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.