Strzelec trzech bramek Lucas Moura bardzo skromnie po meczu w którym był bohaterem

- To był szalenie trudny mecz. Ale nawet przez moment nie zwątpiłem w swoich kolegów - mówił po spotkaniu z Ajaksem Amsterdam Lucas Moura, autor trzech goli dla Tottenhamu.
Zobacz wideo

Chociaż awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów Tottenham wyszarpał na pięć minut przed końcem ostatniego meczu w grupie, a w ostatnich spotkaniach musiał radzić sobie bez największych gwiazd, to udało mu się awansować do finału Ligi Mistrzów! A przecież na 45 minut przed końcem rywalizacji przegrywał w dwumeczu z Ajaksem Amsterdam już trzema bramkami. Lucas Moura, autor hat-tricka, udowodnił, że niemożliwe w futbolu nie istnieje.

- Nie da się wyjaśnić tego, co teraz czuję. Na pewno jestem szczęśliwy, ale i bardzo dumny z moich kolegów z drużyny. Jesteśmy jedną wielką rodziną i wiemy, że niemożliwe nie istnieje. Chciałbym się radością podzielić z Bogiem oraz moimi bliskimi. Fakt, że to ja strzeliłem trzy gole nie ma większego znaczenia. Liczy się drużyna. To właśnie dzięki pracy zespołowej awansowaliśmy do finału. To był szalenie trudny mecz. Ale nawet przez moment nie zwątpiłem w swoich kolegów. Dzięki naszej ciężkiej pracy spełniliśmy swoje marzenia. To najpiękniejszy moment w moim życiu - mówił Lucas po ostatnim gwizdku sędziego.

Moura stał się pierwszym Brazylijczykiem, który strzelił trzy gole w jednym meczu na poziomie półfinału LM. Wcześniej taka sztuka udała się tylko czterem zawodnikom. A byli to: Alessandro Del Piero, Ivica Olić, Robert Lewandowski i Cristiano Ronaldo

Finał Ligi Mistrzów zostanie rozegrany w Madrycie 1 czerwca, a Tottenham zmierzy się w nim z Liverpoolem, który we wtorek wyeliminował po kapitalnym meczu FC Barcelonę.

Więcej o:
Copyright © Agora SA