Obrońca Manchesteru United Chris Smalling z pewnością nie rzucał swoich słów na wiatr, gdy przed meczem twierdził, że będzie rozkoszować się szansą pojedynków z Leo Messim. Jak się okazało w czasie meczu, z jednego z takich starć Messi wyszedł z rozbitym nosem.
W 28. minucie środowego starcia Manchesteru z Barceloną Smalling zaatakował Messiego, gdy Argentyńczyk próbował opanować piłkę spadającą z powietrza. Niezwykle zaskakujące jest jednak to, że sędzia nie gwizdnął nawet faulu za to przewinienie. Co więcej, Smalling nie wyglądał na człowieka, który w tej sytuacji był zainteresowany piłką. Jego celem było po prostu powalenie Messiego. - Okropne sędziowanie - napisał na Twitterze Trevor Sinclair, były reprezentant Anglii.
Niestety Argentyńczyk wyszedł z tego pojedynku z zakrwawioną twarzą, ale mógł dalej kontynuować grę. Relację z tego meczu można było czytać pod tym linkiem