Była 42. minuta spotkania 24. kolejki Ligue 1. Edinson Cavani podszedł do wykonania rzutu karnego przeciwko Bordeaux. Urugwajczyk strzelił mocno i pewnie, nie dając szans golkiperowi rywali. Przy uderzeniu doznał jednak urazu - najprawdopodobniej uszkodził jeden z mięśni uda. Na drugą połowę sobotniego meczu już nie wyszedł.
Ostatecznej diagnozy jeszcze nie postawiono, ale wiele wskazuje na to, że Cavani będzie niezdolny do gry przez kilkanaście dni. To natomiast oznacza jego absencję we wtorkowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów, w którym paryżanie zagrają z Manchesterem United. Thomas Tuchel będzie więc musiał radzić sobie z brakiem dwóch kluczowych zawodników. We wtorek na Old Trafford nie zobaczymy bowiem także Neymara, który ma problemy z kostką, a przewidywany termin jego powrotu do treningu to koniec marca.
Wciąż zagrożony jest także występ Marco Verattiego, który w sobotę wrócił na boisko po trzech tygodniach przerwy. - To był jego pierwszy mecz, nie wiem, czy zdoła rozegrać kolejny w ciągu trzech dni. W naszej sytuacji będziemy musieli spróbować. Porozmawiam z nim i fizjoterapeutami - przyznał Tuchel po spotkaniu z Bordeaux. - Bez Neymara, Ediego i Marco nie potrzebujemy planu B, a planu D! Nie mogę na razie o nim myśleć. Musimy przeanalizować Manchester i zachować spokój - dodał.
