Liga Mistrzów. AEK-Bayern. Sukces Lewandowskiego w historycznej klasyfikacji strzelców to wydarzenie lokalne

To nie był najpiękniejszy gol Roberta Lewandowskiego. Jednak gol, który pozwolił mu na kolejny krok w zestawieniu najskuteczniejszych strzelców w historii Ligi Mistrzów. Napastnik przypieczętował wygraną Bayernu z AEK (2:0) i sprawił, że kolejne rekordy są na wyciągnięcie ręki. Niemców na razie to nie emocjonuje.

By w 63. minucie spotkania wpisać się na listę strzelców w meczu z AEK, Robert Lewandowski nie musiał robić zbyt wiele. Musiał tylko dobrze stać i czekać jak precyzyjne podanie od Rafinhii minie dwóch obrońców gospodarzy i dotrze tuż przed bramkę, na trzeci metr, na jego prawą nogę, którą musiał dostawić. Rywale nie przeszkadzali. Nawet go nie pokryli, bo akcja Bayernu była szybka. To był mały krok dla Polaka. Czy wielki dla statystyk Ligi Mistrzów? Na razie z tym nie przesadzajmy.

Samodzielna dycha

Napastnik Bayernu dzięki temu trafieniu po prostu samodzielnie zajmuje 10. lokatę wśród najskuteczniejszych strzelców w historii tych rozgrywek. Ma już 47 goli. Właśnie wyprzedził  Filippo Inzaghiego i słynnego Eusebio, z którymi niedawno dzielił się lokatą. Właśnie strzelił też 30 gola w Lidze Mistrzów dla Monachium. 

Najciekawsze i jeszcze bardziej cenne jest jednak to co przed nim. Polak traci obecnie tylko jedną bramkę do wyprzedzających go Zlatana Ibrahimovicia i Andrija Szewczenki. Tylko dwie bramki przed nim jest słynny Alfredo Di Stefano, a trzy Thierry Henry. Spory ścisk w zestawieniu i niewielkie różnice sprawiają, że realnie można liczyć na to, iż Lewandowski w prestiżowym zestawieniu jeszcze w tym roku awansuje nawet na szóstą lokatę.

Bayern do połowy grudnia zagra trzy mecze. U siebie z najsłabszymi w grupie Atenami, również na własnym obiekcie z Benfiką, a na koniec fazy grupowej zmierzy się w Amsterdamie z Ajaksem.

Polak w trudnym dla Bayernu sezonie rozkręca się powoli, ale ostatnio zaczął strzelać celniej.  W ligowym meczu z Wolfsburgiem zdobył 2 bramki. We wtorkowym spotkaniu Ligi Mistrzów z AEK też miał dobrą okazję na drugie trafienie. Gdyby jego strzał piętką z ostrego kąta wpadł do bramki Greków, można by stwierdzić, że rankingowe awans poparł efektownym występem. Z drugiej jednak strony patrząc na strzelecka listę wszech czasów jakoś trudno sobie przypomnieć jak wyglądał 50. gol w Lidze Mistrzów Karima Benzemy czy Thierry’ego Henry’ego?

Niemców to nie interesuje

47. gol „Lewego” w Champions League, to wydarzenie odnotowywane głównie w Polsce. Niemieckie media po meczu Bawarczyków zajmują się raczej problemami drużyny, która ostatnio była w kryzysie.

- Tej ekipie jeszcze trochę brakuje pod względem postawy i zespołowości. To nie jest Bayern jakiego się  spodziewaliśmy - powiedział ekspert telewizji Sky, Lothar Matthaeus.

„Sport Bild” odnotowuje, że mistrzom Niemiec trudno było kreować podbramkowe sytuacje, a w pierwszej połowie czegoś brakowało w najważniejszym momencie akcji. To Thiago nie mógł posłać piłki do idealnie ustawionego Lewandowskiego, to Polak zamiast dogrywać do Robbena, próbował kiwać rywali sam.

„Kicker” sygnalizuje, ze wynik 2:0 przykrył sporo niedociągnięć i tylko przybliżył ekipę Niko Kovaca do fazy play-off. Mecz został jednak rozstrzygnięty w „ energooszczędnym bawarskim trybie”.

„Sueddeutsche Zeitung” w indywidualnych opisach zawodników szybciej zwrócił uwagę, że Polak od początku spotkania klaskał i motywował swoich kolegów oraz, że miał szansę na 3:0, ale zmianą w klasyfikacji strzelców LM się nie zainteresował. Nie wspomina o niej też w swoich tekstach „Die Welt” czy niemiecki Eurosport. Próżno szukać choćby kilku zdań na ten temat także  w mediach na Wyspach czy w Hiszpanii.

Być może, by rekordy w Champions League były odnotowywane globalnie muszą mieć większy wymiar. „47” oczywiście cieszy, ale na razie to liczba lokalna - polska. Być może inaczej będzie przy „50”, a na pewno przy „72” kiedy Lewandowski zostanie tym trzecim po Ronaldo i Messim. Pytanie tylko czy to się uda?

Najlepsi strzelcy w historii Ligi Mistrzów: 

1. C. Ronaldo (120)

2. L. Messi (103)

3. Raul (71) 

4. R. van Nistelrooy (56)

    K. Benzema (56)

6. T. Henry (50)

7. A. Di Stefano (49)

8. A. Szewczenko (48)

    Z. Ibrahimović (48)

10. R. Lewandowski (47)

Więcej o:
Copyright © Agora SA