UEFA po wstępnym dochodzeniu zaalarmowała francuskie władze w tej sprawie. Chodzi dokładnie o mecz z 4 października, w którym Crvena zvezda Belgrad przegrała z PSG aż 1:6. Okazuje się, że wynik ten może nie być przypadkiem.
Kilka dni po spotkaniu europejska federacja otrzymała raport, że prezes serbskiego klubu zamierzał wspólnie ze wspólnikami postawić kilka milionów euro (mówi się o 5 milionach euro) na porażkę klubu aż pięcioma bramkami.
Przed meczem miało dojść do spotkania działacza z Serbii oraz Nassera Al-Khelaïfiego, czyli prezesa PSG. Takie spotkania przed ważnymi meczami są normą, ale UEFA poinformowała służby o wysokim ryzyku ustawieniu tego meczu. Co więcej, informacja miała pochodzić od tajemniczego informatora.
Jak podaje raport przygotowany na zamówienie wymiaru sprawiedliwości, w pewnym momencie zaobserwowano bierność niektórych piłkarzy, szczególnie przy wyniku 5:0 i gdy Neymar strzelał na 6:1, dlatego zaczęto wiązać spotkanie prezesów z kolejnymi wydarzeniami.
Francuska gazeta pisze, że służby ustaliły iż działacz klubu postawił około 3 miliony euro (z pięciu postawionych w sumie), a część nagrody odebrał jeszcze w Paryżu. Właśnie dlatego sprawa została przekazana do francuskich służb.
Gdyby podejrzenia okazały się prawdziwe, to byłby to największy korupcyjny skandal w rozgrywkach Ligi Mistrzów
Dania U-21 - Polska U-21. Żal niewykorzystanych sytuacji, ale szanse na awans jeszcze są