Oglądalność Ligi Mistrzów. Wynik TVP bardzo przyzwoity

2,34 mln widzów oglądało w ostatnią środę mecz Ligi Mistrzów w TVP1. Według danych firmy badającej polski rynek telewizyjny Nielsen Audience Measurement Jedynka miała wtedy 16 proc. udziału w rynku. Na tle Europy i danych z lat ubiegłych to całkiem przyzwoity wynik. Mecze Ligi Mistrzów nie przyciągają bowiem aż tak ogromnej widowni jak to się powszechnie sądzi.

Na początek warto zwrócić uwagę na to, jak mierzy się telewizyjną oglądalność. Powszechnym standardem obowiązującym na świecie jest podawanie tzw. średniej oglądalności. Ona bowiem najlepiej pokazuje, czy program jest popularny czy nie.

W internecie można spotkać wiele wprowadzających w błąd informacji na temat oglądalności. Podaje się zasięg, potencjalną oglądalność, szczyt oglądalności itp. Wszystko po to, by liczby były większe. Najlepszym przykładem jest FIFA. Co cztery lata Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej ogłasza, że finał mistrzostw świata ogląda miliard kibiców. Tymczasem wystarczy wziąć do ręki raport napisany właśnie przez FIFA, aby sprawdzić, że ta liczba liczona według standardów średniej oglądalności to 545 mln. Co i tak według wielu niezależnych źródeł jest liczbą znacznie zawyżoną.

A jak jest z Ligą Mistrzów?

Największy rynek telewizyjny w Europy to Niemcy. Tam mecz PSG z Bayernu oglądało 8,27 mln widzów, co dało stacji ZDF 28,9 proc. udziału w rynku (liczbie osób, które w tym momencie oglądały telewizję). W tym samym czasie ok. 900 tys. kibiców oglądało inne mecze w płatnym SKY Deutschland.

Jeśli chodzi o procentowy udział w rynku, to Liga Mistrzów najlepsze wyniki ma w Hiszpanii. W ostatniej kolejce mecz Realu z Borussią Dortmund oglądało 5,9 mln widzów, co przełożyło się na 35,2 proc. udziału w rynku. W tym samym czasie spotkanie Sevilla - Maribor oglądało 127 tys. widzów (udział 0,8 proc.) w płatnym BeIN Sports.

Dużo słabszą oglądalność Liga Mistrzów w ostatniej kolejce miała we Włoszech. Mecz Napoli - Feyenoord oglądało 4,4 mln widzów, czyli 17,3 proc. rynku. Biorąc pod uwagę, że mecz nie miał konkurencji w postaci występu innej włoskiej drużyny tego wieczora, to wynik bardzo słaby. Dzień później Juventus, ale już w płatnym kanale, oglądało 1,24 mln widzów (5 proc.).

Kto oglądał PSG - Bayern?

We Francji Liga Mistrzów jest tylko w płatnym kanale. Mecz PSG - Bayern przyciągnął 2,1 mln widzów. To rekord dla tej stacji w tym sezonie.

Najciekawsze dla nas będzie porównanie oglądalności Ligi Mistrzów z krajami, które nie miały swojego przedstawiciela w Lidze Mistrzów, a pokazały mecz w otwartym kanale. W Holandii mecz PSG - Bayern przyciągnął 898 tys. widzów, co przełożyło się na 16,1 proc. udziału w rynku. To wynik bardzo zbliżony do oglądalności w TVP1.

W Austrii hit Ligi Mistrzów przyciągnął przed ekrany 675 tys. widzów (łącznie z dostępnym w tym kraju niemieckim ZDF). W tym samym czasie lepszą oglądalność miała debata przed zbliżającymi się wyborami (697 tys.).

A jak było z Legią?

Warto tu też przypomnieć, jaką oglądalność miały mecze Legii w ubiegłym sezonie, pokazywane przez TVP1. Średnia dla sześciu meczów wyniosła 3,33 mln i 22,1 proc. udziału w rynku. W kanałach NC+ Legię oglądało średnio 250 tys. osób. Biorąc pod uwagę, że występ krajowego klubu daje premię do wyniku oglądalności, to spotkanie PSG - Bayern miała bardzo przyzwoitą oglądalność w TVP1.

Jeszcze lepiej wygląda, jak się ją porówna do historycznych danych sprzed kilku lat. Gdy Liga Mistrzów była jeszcze w otwartym Polsacie średnia widownia wyniosła 2,07 mln widzów w sezonie 2010/11 i 2,19 mln w sezonie 2011/12 (wszystkie dane za WirtualneMedia.pl i Nielsen Audience Measurement), a w TVP 1 - 2,13 mln w sezonie 2014/15. Ale co najważniejsze, oba kanały nie były liderami oglądalności w czasie nadawania Ligi Mistrzów. TVP 1 przegrywała z TVP 2, która nadawała w tym czasie seriale "Na dobre i na złe" oraz "Na sygnale". Jeszcze gorzej w porównaniu z konkurencją radził sobie Polsat. Mecze LM przegrywały (w sezonie 2010/11) z oboma kanałami TVP, a nawet z TVN.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.