Liga Mistrzów. Kuriozalna kontuzja w meczu Sportingu z Barceloną. Doumbia nabawił się urazu symulując faul

W środę w 2. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów, w meczu Sportingu z Barceloną doszło do kuriozalnej sytuacji. W końcówce pierwszej połowy Seydou Doumbia doznał kontuzji, próbując wymusić podyktowanie rzutu karnego.

Sytuacja miała miejsce w 40. minucie meczu. Gelson Martins zagrał piłkę wzdłuż pola karnego rywali do Seydou Doumbii. Napastnik Sportingu spróbował minąć przyjęciem obrońcę Barcelony, Gerarda Pique, ale nie do końca mu się to udało. Iworyjczyk nie był w stanie dogonić piłki, którą wypuścił obok defensora katalońskiego klubu, więc spróbował wymusić faul. 

29-latek przewrócił się na linii pola karnego chcąc zasugerować, że do jego upadku przyczynił się Pique, który wystawił nogę w kierunku piłki. Sędzia prowadzący to spotkanie - Ovidiu Hategan, nie dał się nabrać na próbę oszustwa Doumbii i podyktował rzut wolny dla Barcelony, pokazując przy tym żółtą kartkę zawodnikowi Sportingu.

Żółta kartka nie była jednak jedyną karą dla Doumbii. Piłkarz drużyny z Lizbony podczas upadku i próby wymuszenia rzutu karnego nabawił się kontuzji mięśniowej, która wykluczyła go z dalszej gry. Jeszcze w pierwszej połowie spotkania za Doumbię na boisko wszedł Bas Dost.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.