Mistrzowie Polski przegrali 1:3 z FK Astaną w pierwszym meczu III rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Gole dla Kazachów strzelili Junior Kabananga, Iwan Majewskij oraz Patrick Twumasi. Honorowe trafienie dla Legii zanotował Armando Sadiku.
- Pierwsza połowa dla Astany. Przed nami drugie 90 minut w Warszawie. Będziemy musieli odrobić straty. Środowy mecz zaczął się od ataków Astany, która lepiej czuła się na tej murawie. My potrzebowaliśmy czasu, żeby się przyzwyczaić - powiedział po spotkaniu Magiera, cytowany przez portal Legia.com.
- W pierwszej połowie stworzyliśmy sobie sytuacje, żeby strzelić gole.Dwie okazje miał Michał Kucharczyk. Niestety, zamiast zdobywać, traciliśmy bramki, a najbardziej bolała nas ta z 45. minuty, po kontrataku. Cieszyliśmy się po trafieniu Sadiku, gdyby wynik 1:2 utrzymał się do końca meczu, to byłby to rezultat sprawiedliwy. Niestety, w 93. minucie znów nadzialiśmy się na kontratak, którego ponownie nie umieliśmy przerwać.
- Gratulacje dla Astany za rozegranie dobrego meczu. W sporcie nie ma rzeczy niemożliwych. Wiemy jakie Astana ma atuty, w środę je potwierdziła. Zamykamy temat tego meczu i już szykujemy się do rewanżu. Gospodarze byli lepsi, natomiast sport jest taki, że trzeba walczyć i będziemy walczyć do końca. Zrobimy wszystko, żeby wygrać dwumecz - zakończył.
Rewanż Legia - Astana w przyszłą środę o godz. 20.45. Relacja na żywo na Sport.pl.
Przewodnik Kibica wersja mistrzowska Ekstra Stats