W ekstraklasie nie ma rzeczy niemożliwych. Przekomiczny rzut rożny Mączyńskiego

Ekstraklasa widziała już wiele rzeczy, ale tak wykonanego rzutu rożnego chyba jeszcze nigdy. Jego wykonawcą był Krzysztof Mączyński ze Śląska Wrocław.

- Przyjeżdża do nas rozpędzony rywal, który ostatnio gra bardzo dobrze. To będzie wielkie wyzwanie. Szczególny mecz, w szczególnej atmosferze [bez kibiców na trybunach] - przed spotkaniem z Lechem mówił Vitezslav Lavicka, trener Śląska Wrocław, który przed tą kolejką był trzeci w tabeli (Lech był szósty). Ale ani Śląsk w tym spotkaniu nie porwał, ani tym bardziej Lech, który pierwszą groźną okazję stworzył dopiero po godzinie gry (Pedro Amaral trafił w słupek).

Obie drużyny ostatecznie strzeliły po jednym golu i podzieliły się punktami. Zanim jednak zaczęły strzelać, zobaczyliśmy kuriozalny rzut rożny. Wykonawcą był Krzysztof Mączyński, a więc pomocnik i kapitan Śląska, który kopnął piłkę tak:

Remis sprawił, że Śląsk utrzymał trzecie miejsce w tabeli, choć może go wyprzedzić jeszcze Cracovia, która ma punkt mniej i w niedzielę gra z Koroną (godz. 15). Lech w tej chwili jest sóty - ma tyle samo punktów co Lechia, która gra jeszcze z Jagiellonią (niedziela, 17.30).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.