Tydzień temu Pogoń ograła Legię 3:1, z kolei Arka Gdynia pokonała Wisłę Kraków. Faworytem sobotniego spotkania byli Portowcy. I choć zespół ze Szczecina kompletnie zdominował rywali (stworzyli sobie 20 akcji, a Arka zaledwie pięć), to nie potrafił ograć ligowego outsidera. Gospodarze objęli prowadzenie w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, gdy Michał Nalepa wykorzystał rzut karny.
Wielki problem Wisły Kraków ze stadionem. "To nie do przyjęcia. Wyrok śmierci" [WIDEO]
David Stec precyzyjnie dośrodkowował w pole karne, a Hubert Matynia popisał się mierzonym strzałem, tuż przy słupku. Później nie padła już żadna bramka, choć okazji nie brakowało. W 97. minucie Damian Zbozień dośrodkował w pole karne z rzutu wolnego, a piłkę w bramce umieścił Marcus Vinicius. Gol jednak nie został uznany, bo Brazylijczyk faulował rywala przed oddaniem strzału.
Pogoń zawiodła, ale i tak pozostała liderem ekstraklasy. Po siedemnastu kolejkach ma 32 punkty. Arka jest 14. (14 pkt). W następnej kolejce zespół z Gdyni zmierzy się z Koroną Kielce, a Pogoń zagra z Piastem Gliwice.