Po znakomitym początku meczu można było spodziewać się, że mecz będzie stał na bardzo wysokim poziomie. Pierwsza połowa do takich z pewnością należała, druga pozostawiała wiele do życzenia. A wszystko za sprawą bramki, którą Pogoń zdobyła już w 9. minucie meczu. Fenomenalnym strzałem sprzed pola karnego popisał wówczas się Kożulj.
Zobacz wideo, w którym sprawdzamy sytuację Wisły Kraków, która wydaje się być głównym kandydatem do spadku do 1. ligi:
Lechia nie przestawała naciskać, jednak odbijała się od muru, który ustawili piłkarze Pogoni. Gospodarze mieli swoje okazje do wyrównania. Tuż przed przerwą słupek uratował gości. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Maloca uderzył głową, ale zabrakło centymetrów, aby doprowadzić do wyrównania.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Lechia atakowała, Pogoń szczelnie broniła ustawionego przez siebie muru. Goście popełnili kilka błędów, jednak zespół Piotra Stokowca nie potrafił wykorzystywać swoich okazji do wyrównania. Najpierw Nalepa znalazł się w świetnej pozycji do strzału, ale minimalnie spudłował. Sobiech otrzymał kapitalne podanie, po którym znajdował się kilka metrów przed bramką Stipicy, ale fatalnie przestrzelił. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Pogoni 0:1.
Lechia Gdańsk po tym spotkaniu zamyka górną połówkę tabeli ligowej. Pogoń awansowała na 3. miejsce, tracąc zaledwie punkt do prowadzącej po pierwszej rundzie Legii Warszawa.
