- Bardzo dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Przynajmniej z mojej perspektywy oglądało się je bardzo przyjemnie. Od samego początku po moim zespole było widać, że dąży do strzelenia goli. A przy tym kontroluje to, co dzieje się na boisku. Wielkie gratulacje. Przede wszystkim za to, że nie zlekceważyliśmy Górnika. Bo to przede wszystkim nasze podejście, z respektem, dało nam dzisiaj grę na takim poziomie. To był główny warunek, że to tak wyglądało - zaczął pomeczową konferencję Aleksandar Vuković.
Po czym jednak trochę stonował optymistyczne nastroje: - Pamiętamy, że przy 0:0 Górnik miał sytuację, by strzelić gola. To pokazuje, jak bardzo cienka linia jest od 5:1 do nieprzyjemnego rezultatu. Ale za dziś wielkie brawa dla mojej drużyny. I za ten mecz, i za okres od październikowej przerwy na kadrę. W ostatnich tygodniach byliśmy bardzo charakterni. I mam nadzieję, że teraz - po kolejnej przerwie na reprezentację - nic się w tej kwestii nie zmieni. Że w sześciu meczach, które są przed nami do końca roku, też pokażemy się z dobrej strony.
Legia na półmetku sezonu zasadniczego jest liderem ekstraklasy. Ma 29 punktów - o jeden więcej od Piasta i o dwa od Cracovii oraz Śląska. - Runda teoretycznie kończy się dla nas dzisiaj, ale... gramy tak, że do końca roku czeka nas jeszcze sześć spotkań i może wtedy będę myślał o podsumowaniach. Przed nami jeszcze wiele meczów. Aktualnie tabela wygląda tak, że jeszcze przed startem swojego meczu, można być poza podium. A żeby wrócić na swoje miejsce, trzeba zdobyć trzy punkty. Tu się nic nie zmienia, od tego trzeba zacząć - podkreślił Vuković.
Teraz ekstraklasę czeka przerwa na mecze reprezentacji. Po niej Legia pojedzie do Szczecina, gdzie zagra z Pogonią (23 listopada). - Zawodnicy dostaną teraz 2-3 dni wolnego. To dobrze na nich wpłynie, ale wysokie zwycięstwo tego nie zmienia. Wolne i tak było zaplanowane - przyznał Vuković