Piast Gliwice został liderem ekstraklasy. Ale spaść z pierwszego miejsca może już w niedzielę. Wszystko zależy od Wisły Płock. Jeśli ta wygra u siebie z Jagiellonią Białystok (godz. 12.30), przeskoczy w tabeli aktualnego mistrza Polski o jeden punkt. Postawę mistrza trzeba jednak docenić, bo sobotnie zwycięstwo z Koroną Kielce jest trzecim z rzędu. Jest regularny. Może nie gra porywająco, ale punktuje. W tej chwili lepszą serię w ekstraklasie - pięć wygranych meczów - ma tylko... Wisła Płock.
Jorge Felix znowu trafia!
W sobotę więcej emocji na stadionie przy Okrzei było w drugiej połowie. Wtedy też padła jedyna bramka w tym meczu - w 57. minucie idealne dośrodkowanie Bartosza Rymaniaka na bramkę zamienił Jorge Felix. Dla hiszpańskiego pomocnika było to siódme trafienie w tym sezonie. Więcej strzelonych goli w ekstraklasie mają tylko Christian Gytkjaer (Lech Poznań) i Jesus Imaz (Jagiellonia Białystok).
Korona po 13 kolejkach - z ośmioma punktami - wciąż zamyka ligą stawkę. W następnej kolejce podejmie Zagłębie Lubin (2 listopada, godz. 15), a Piast na wyjeździe z Górnikiem Zabrze (3 listopada, godz. 15).
Remis Lechii jak porażka
Zamiast dobić rywala, sami sobie strzelili gola. Tak w skrócie można podsumować poczynania Lechii, która w ostatnim sobotnim spotkaniu podzieliła się punktami z Górnikiem Zabrze. Piłkarze Piotra Stokowca prowadzili od 52. minuty, kiedy rzut karny wykorzystał Artur Sobiech. W 83. minucie zabrzanie zdołali doprowadzić do remisu. Początkowo wydawało się, że samobójczą bramkę zdobył Karol Fila, ale gol ostatecznie został uznany Jesusowi Jimenzowi.
