Szalone derby Arka - Lechia! Wyrównujący gol padł w setnej minucie!

Arka Gdynia zremisowała z Lechią Gdańsk 2:2 w derbach Trójmiasta. Gdańszczanie prowadzili już 2:0, jednak w setnej minucie Vejinović doprowadził do wyrównania. Ogromną kontrowersją była także nie uznana bramka dla gospodarzy po faulu na Kuciaku.
Zobacz wideo

Tegoroczne derby Trójmiasta od początku emocjonowały kibiców. Decyzją wojewody pomorskiego na trybuny stadionu w Gdyni nie mogli wejść kibice Lechii. W pierwszej połowie obydwa zespoły atakowały, jednak żadna z drużyn nie była w stanie wyjść na prowadzenie. Z tego powodu piłkarze na przerwę schodzili przy bezbramkowym remisie.

Znacznie więcej emocji przyniosła druga połowa. Tuż po przerwie prowadzenie Lechii dał Flavio Paixao, który strzałem głową pokonał Steinbors. Dwie minuty później prowadzenie podwyższył Artur Sobiech. Gdy wydawało się, że goście spokojnie będą kontrolować mecz, w 75. minucie Michał Nalepa zdobył gola kontaktowego.

Dwie minuty później kibice byli świadkami ogromnej kontrowersji. Schirtladze wpadł na Kuciaka, a piłka wpadła do bramki Lechii. Sędzia początkowo gola uznał, jednak po wideoweryfikacji anulował go, co spotkało się ogromną dezaprobatą kibiców. Z powodu wielu przerw, arbiter doliczył do drugiej połowy aż 9 minut.

Arka Gdynia wyrównała w setnej minucie!

Te dziewięć minut okazało się kluczowe dla piłkarzy Arki. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry, Vejinović pokonał Kuciaka, doprowadzając do wyrównania. Tuż po bramce, czerwoną kartkę zobaczył Żarko Udovicić. Piłkarz Lechii miał złamać przepis mówiący o nietykalności sędziego, gdy arbiter techniczny nie wyraził zgody na jego powrót na boisko.

Po tym spotkaniu Lechia Gdańsk awansowała na 6. miejsce w tabeli, mając tyle samo punktów co czwarta Jagiellonia. Arka Gdynia nadal znajduje się na 14. pozycji, tracąc "oczko" do Wisły Kraków, znajdującej się na 13., ostatnim bezpiecznym miejscu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.