Mecz zaczął się od prawdziwego trzęsienia ziemi, bo już w 2. minucie spotkania Spiridonović świetnie wykończył piłkę zagraną przez Bartkowskiego. Pogoń nie cieszyła się jednak długo z prowadzenia, bo już w ósmej minucie mieliśmy remis.
Piłka trafiła do Felicio Brown Forbesa, który upadając na murawę lekko ją tracił, a ta odbiła się od nogi Jakuba Bartkowskiego i wpadła do bramki Pogoni. 6 minut później było już 2:1 dla gości, a znakomite dośrodkowanie z rzutu rożnego pewnie wykorzystał Kamil Kościelny.
Oznacza to, że wszystkie trzy bramki padły w pierwszym kwadransie meczu, a Pogoń nie była już w stanie odrobić strat.
Mimo to Pogoń utrzymała pierwsze miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy i ma dwa punkty przewagi nad Cracovią i Lechią, które swoje mecze w obecnej kolejce dopiero rozegrają. Raków ma 12 punktów i awansował na 12 miejsce w tabeli.