Ekstraklasa jednak bez nowego lidera! Niespodziewana porażka Śląska Wrocław

Śląsk Wrocław mógł zostać liderem PKO Ekstraklasy, ale niespodziewanie przegrał z Koroną Kielce 0:1. Dla gospodarzy była to pierwsza wygrana od 20 lipca.

Korona przystępowała do piątkowego spotkania jako zespół, który wygrał tylko jedno spotkanie, natomiast Śląsk jako wicelider tabeli. Wydawało się, że zespół z Wrocławia czeka łatwe zadanie, chociaż grał na wyjeździe. Mecz okazał się jednak bardzo wyrównany, a obie drużyny raziły nieskutecznością.

Zobacz wideo

W pierwszej połowie najlepszą sytuację zmarnował Płacheta, który w 2. minucie przegrał pojedynek z bramkarzem - Koziołem. Korona odpowiedziała groźną akcją dopiero w 32. minucie, kiedy Pacinda strzelał zza pola karnego, ale ładnie Putnocky obronił to uderzenie.

Piłka do siatki wpadła dopiero w 70. minucie, ale trafienie Jukicia nie zostało uznane. Gil dopatrzył się spalonego. Arbiter skorzystał z systemu VAR, ale decyzji już nie zmienił. Chwilę później jednak gola uznał. Bramkę zdobył Radin, który na boisku pojawił się dopiero w drugiej połowie. Papadopulos wykorzystał błąd obrońcy i wystawił piłkę przed pole karne do nadbiegającego Radina, który skierował piłkę pod poprzeczkę. Putnocky nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję. Później nie padła już żadna bramka.

Tym samym gospodarze odnieśli pierwszą wygraną od 20 lipca, kiedy pokonali Raków Częstochowa. Śląsk mógł zostać liderem i wyprzedzić Pogoń Szczecin, ale pozostanie na drugim miejscu w tabeli. Korona zajmuje 15. miejsce.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.