Absolutny bohater 9. kolejki ekstraklasy. "Szalony mecz, nigdy go nie zapomnę"

Erik Exposito to absolutny bohater 9. kolejki ekstraklasy: najlepszy piłkarz najlepszego meczu. Autor trzech goli dla Śląska Wrocław w szalonym remisie 4:4 z Zagłębiem Lubin. Napastnik, któremu trener Lavicka cierpliwie dawał wiele szans zanim wykorzystał tę najważniejszą.
Zobacz wideo

Przez cały tydzień wszyscy w klubie nakręcali go na ten mecz, podkreślali jak ważne dla kibiców są derby Dolnego Śląska. Wyszedł i trzy razy trafił do siatki. Po raz pierwszy – strzałem głową z aż jedenastu metrów dał radę przelobować Konrada Forenca. I jeśli Erik Exposito mówi, że na boisku stara się naśladować ruchy Zlatana Ibrahimovicia, to w tej akcji wyszło mu to naprawdę nieźle. Przy drugim golu – wykorzystał zamieszanie w polu karnym i mocno uderzył lewą nogą. A przy trzecim – kluczowa była jego determinacja: pierwsze uderzenie zdołał odbić bramkarz, ale błyskawicznie dobił i nie dał mu żadnych szans. Wszystkie jego bramki były niezwykle ważne: pierwsza otworzył wynik meczu, druga już po pięciu minutach ponownie wyprowadziła Śląsk na prowadzenie, a ostatnia, zdobyta już w doliczonym czasie gry, pozwoliła to spotkanie zremisować.

„Po takich derbach Dolnego Śląska można się zakochać w ekstraklasie: świetne tempo, żadnych przestojów, mnóstwo emocji, aż osiem goli i przewaga raz jednych, raz drugich. To gotowa reklama ekstraklasy” – pisaliśmy w pomeczowej relacji, bo chociaż Enzo Bearzota tłumaczył, że idealny mecz kończy się remisem 0:0, to jednak kibice bardziej od taktycznych niuansów wolą emocje. I gole. Najlepiej tak piękne, jak we Wrocławiu.

Erik Exposito przez sześć kolejek nie oddał celnego strzału

- Wiedzieliśmy, że Erik potrafi strzelać. Czekaliśmy na niego dziewięć kolejek, w tym czasie miał tylko jedną bramkę. Ale w tym meczu pokazał, że ma charakter strzelca. Szkoda jedynie, że zabrakło nam dziesiątki i skrzydeł, w tej strefie zawiedliśmy – mówił na pomeczowej konferencji prasowej Vitezslav Lavicka. Rzeczywiście, Czech wykazał się olbrzymią cierpliwością do Exposito, który nie dość, że przez osiem kolejek strzelił tylko jednego gola, mimo że cały czas wychodził w pierwszym składzie, to między drugą, a ósmą kolejką nie oddał nawet celnego strzału na bramkę! Kibice Śląska żartowali, że to nie Exposito, a „Despacito”, bo ich napastnik faktycznie był powolny. Teraz, już po meczu z Zagłębiem, można co najwyżej powiedzieć, że powolutku się rozpędzał. Warto było poczekać.

- Napastnika często weryfikują serie. Jak trafiasz, jesteś chwalony. Jak nie, to gorzej. Ale w tych meczach, gdy nie zdobywałem bramek, też starałem się pomóc drużynie. Teraz przyszły gole i niech tak już zostanie – mówił Exposito w wywiadzie dla „Super Expressu”. W spotkaniu z Zagłębiem statystycznie (wg. Instata) był drugim najlepszym piłkarzem na boisku po Dino Stiglecu. Oddał pięć strzałów, z czego cztery były celne. Brał grę na siebie – dostał od kolegów 28 podań, stoczył aż 23 pojedynki i był najczęściej faulowanym piłkarzem w tym meczu.

Erik Exposito: „Szalony mecz, nigdy go nie zapomnę”

Co najważniejsze – w tym jednym meczu strzelił tyle goli, co przez cały poprzedni sezon spędzony w Cordobie i Las Palmas. Odpowiedział tym samym na prośby trenera Lavicki, który podczas spotkań z dziennikarzami coraz częściej zwracał uwagę, że owszem widzi u Hiszpana spory potencjał, ale oczekuje od niego większego zaangażowania w grę i goli. – W końcu jest napastnikiem – uśmiechał się Czech.

- To na pewno jedno z najbardziej niesamowitych spotkań w jakich brałem udział. Do tej pory mam ten mecz w głowie, tyle się działo. Przez cały tydzień uświadamiano mnie jak ważny to mecz. I okazało się, że wszystko to racja. Emocji było tyle, że można by kilka spotkań obdzielić. Szalony mecz, nigdy go nie zapomnę. I co najważniejsze: gole, które padały, nie były "byle jakie", naprawdę mogły się podobać – komentował w „Super Expressie”.

Śląsk wciąż jest jedyną niepokonaną drużyną w ekstraklasie i zajmuje drugie miejsce w tabeli. Ma 17 punktów - tylko jeden mniej od prowadzącej Pogoni Szczecin, a kolejny mecz rozegra już w piątek w Kielcach przeciwko Koronie.

Więcej o:
Copyright © Agora SA