Mecz Polski z Austrią był bardzo pechowy dla Jakuba Błaszczykowskiego. Skrzydłowy zagrał w nim 19 minut. Zszedł z urazem mięśnia przywodziciela. Na powtórkach dobrze było widać, że Błaszczykowski ma "otejpowany" mięsień, co oznacza, że prawdopodobnie miał z nim problemy już wcześniej. Wydaje się że było to widać także w jednym z ostatnich meczów Wisły Kraków, gdy zawodnik po jednej z akcji prawą stroną długo się nie podnosił i przez kilka minut trzymał się za okolice tego mięśnia.
- Potwierdziły się przypuszczenia lekarzy reprezentacji Polski dotyczące urazu Jakuba Błaszczykowskiego. Kapitan Białej Gwiazdy ma uszkodzony mięsień przywodziciela uda i będzie poddawany zabiegom rehabilitacyjnym - czytamy w komunikacie Wisły .
Błaszczykowski od razu po doznaniu urazu zszedł z boiska, by nie pogłębiać swojej kontuzji. Być może dzięki temu uniknął długiej przerwy. Skrzydłowy na pewno nie zagra w najbliższym meczu z Koroną Kielce, ale fizjoterapeuci krakowskiego klubu będą robić wszystko, by Błaszczykowski był gotowy na Derby Krakowa (29 września).