Ruszył wielki proces ws. ustawienia meczu w Hiszpanii. Oskarżonym jest też obecny piłkarz Legii Warszawa

We wtorek zaczął się proces w sprawie ustawionego meczu między Levante a Realem Saragossa z 2011 roku. Wśród 42 oskarżonych są tacy piłkarze jak Gabi czy Ander Herrera, jest też Ivan Obradović z Legii Warszawa, choć o nim rok temu LaLiga informowała, że nie brał bezpośredniego udziału w ustawianiu meczu.
Zobacz wideo

To historyczny proces w Hiszpanii: pierwszy taki w sprawie sportowej korupcji, z tyloma piłkarzami na ławie oskarżonych sądu w Walencji. Ta afera korupcyjna jest w pewnym sensie odpowiednikiem polskiej afery Polaru Wrocław z 2004 roku, czyli pierwszego polskiego przypadku ustawiania meczów, który skończył się procesem sądowym. O sportowej korupcji zawsze było w Hiszpanii głośno, jak w Polsce, i jeszcze dłużej niż w Polsce trzeba było tam czekać, aż handel meczami stanie się przestępstwem w myśl kodeksu karnego.

W Polsce jest tak od 2003 roku, w Hiszpanii od 2010. I w Hiszpanii zmiana przepisów też początkowo nie odstraszyła oszustów. W 2011 zdarzył się kuriozalny między Levante a Realem Saragossa (Ivan Obradović, dziś piłkarz Legii Warszawa, był zawodnikiem drużyny z Saragossy). Real Saragossa niezwykłych okolicznościach pokonał 2:1 Levante w ostatniej kolejce sezonu i utrzymał się w lidze. Po latach okazało się, że Levante za porażkę w tym meczu miało dostać około miliona euro. Otrzymanie pieniędzy potwierdziło 11 osób, w tym dziewięciu piłkarzy. Zgodnie z zeznaniami, dwa dni przed meczem pieniądze zostały oddane prezesowi Saragossy Agapito Iglesiasowi, a ten przekazał je piłkarzom Levante. 

Pierwsze informacje w tej sprawie pojawiły się już w 2014 roku, gdy Gabi miał się przyznać do kupienia meczu przez zespół z Saragossy. Oskarżonych jest aż 41 osób, w tym 36 piłkarzy, oraz Real Saragossa jako osoba prawna.

Ivan Obradović latem trafił do Legii Warszawa

Ivan Obradović, który jest od 2019 piłkarzem Legii Warszawa, grał w Realu Saragossa w latach 2009-2013, ale w omawianym spotkaniu z Levante był jedynie rezerwowym. Rok temu działacze LaLiga wymienili go w grupie piłkarzy Realu Saragossa, którzy  według ich wiedzy albo nie mieli w ogóle wpływu na ustawienie meczu, albo mieli niewielki związek z tą sprawą. Za ustawianie meczów grozi w Hiszpanii kara do czterech lat więzienia i sześciu lat dyskwalifikacji sportowej. Prokurator żąda w tej sprawie dla oskarżonych dwóch lat więzienia i potężnych grzywien, 1,9 mln euro od każdego. W poprzedniej wielkiej aferze korupcyjnej w hiszpańskiej piłce też pojawił się piłkarz, który potem trafił do Legii Warszawa, ale on w przeciwieństwie do Obradovicia był jednym z głównych rozgrywających w tej sprawie: Inaki Descarga, kapitan Levante, został podsłuchany jak rozmawiał o ustawianiu meczu. Ale było to jeszcze przed wprowadzeniem sportowego oszustwa do kodeksu karnego i skończyło się bez poważnych konsekwencji, jak wiele poprzednich afer. 

Lista oskarżonych w procesie w Walencji:
Real Saragossa: Agapito Iglesias (prezes), Javier Porquera, Paco Checa (dyrektorzy), Javier Aguirre (trener), Antonio Prieto (dyrektor sportowy), a także piłkarze: Lanzaro, Doblas, Paulo da Silva, Javier Paredes, Jorge López, Gabi, Braulio Nóbrega, Leo Ponzio, Diogo, Ander Herrera, Ivan Obradovic,  Ángel Lafita, Ikechukwu Uche, Leo Franco, Adam Pinter, Jiri Jarosik, Nicolás Bertolo i Said Boutahar.

Levante: Gustavo Munúa, Héctor Rodas, Miguel Pallardó, Rubén Suárez, Xavi Torres, Rafael Jordá, , Wellington Alves, Jefferson Montero, David Cerrajería, Christian Stuani, Miguel Robusté, Javi Venta, Manuel Reina, Felipe Caicedo,  Sergio Ballesteros, Vicente Iborra, Xisco Muñoz, Juanfran García. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.