Dlaczego Lech poległ z Cracovią? Murawski: Można zostać za to pokaranym

Lech przy wsparciu 26. tys. widzów przegrał ze sprytną i dobrze ustawioną Cracovią (1:2). Michał Probierz doskonale wiedział, co zrobić, by zneutralizować główne zalety poznaniaków. "Lech chce grać ofensywnie. Chwała im za to, choć jest to bardzo trudne. Można być za to pokaranym" - komentuje dla Football Live Maciej Murawski, były reprezentant Polski i dziennikarz Canal+.

Lech w obronie z Cracovią. Palpitacje serca kibiców?

- Jeśli chcesz prowadzić grę, to musisz zainwestować w atak. Mieć więcej graczy z przodu. Jak się przy tym straci piłkę, to niebezpieczeństwo jest zawsze. Jeśli gra się przeciwko takiej drużynie jak Cracovia, która jest agresywna, dobrze zorganizowana, nie daje grać przeciwnikowi, a przy tym ma Sergiu Hancę i Mateusza Wdowiaka- bardzo szybkich skrzydłowych, to liczbę strat i błędów trzeba bardzo ograniczyć. Do tego trzeba szybko organizować się na swoich pozycjach, czy usiłować błyskawicznie odebrać przeciwnikowi piłkę. Lech chce grać ofensywnie. Chwała im za to, choć jest to zwyczajnie bardzo trudne. Można być za to pokaranym. Tak było w tym meczu. Lech nie ma złych obrońców. Czwórka: Gumny, Satka, Cromarković, Kostewycz to dobrzy piłkarze, a jest jeszcze Muhar, który to zabezpiecza. Jeśli chodzi o obronę - nie w tym tkwił problem.

Czy Lech Poznań to kandydat na mistrza Polski?

Zobacz wideo

111, 108, 106, 105 - Kilometry Lecha w ostatnich meczach

- W spotkaniu z Cracovią było parno, duszno. Trudno było w tych warunkach, o rekordy biegowe obu ekip - uśmiecha się Murawski. - Po drugie nie zawsze, ale często zespół, który prowadzi grę biega mniej od zespołu, który się broni. Przykładem, który temu zaprzecza jest ŁKS. To dlatego, że oni zawsze starają się mieć piłkę przy nodze, są ruchliwi, często wymieniają pozycję. Czasami nawet biegają więcej niż potrzeba. Znamy powiedzenie, że lepiej biegać mniej, a mądrzej. Co prawda Jurgen Klopp mówił, że jak jego zespół przebiegnie 120 km to zawsze wygra, ale Pep Guardiola i Thomas Tuchel, których Bayern i Borussia grały w Bundeslidze fenomenalnie i wygrywały wszystko, rekordów kilometrów nie wyrabiały. Wszystko jest kwestią filozofii i strategii gry oraz piłkarzy jakich się posiada. Plan Cracovii na to spotkanie wymagał trochę więcej biegania, stąd ekipa Michała Probierza miała na liczniku o 5 km. więcej. Była groźna przy kontrach, ale też stałych fragmentach. To one okazały się przeciwko Lechowi kluczowe.

Lech z Darko Jevticiem w słabszej formie to pół Lecha?

- Jevtić to piłkarz wyjątkowy. Jak on jest w formie, to daje ekipie bardzo wiele. Przede wszystkim jakości. Jak pokazuje to, co w wielu meczach na początku sezonu, to może zrobić różnicę. W spotkaniu z Cracovią Janusz Gol i Sylwester Lusjusz zagrali bardzo blisko niego. Zagrali bardzo agresywnie. Dlatego Jevtić i Tiba nie byli w tym spotkaniu tak zjawiskowi, tak widoczni jak choćby we wcześniejszych meczach - kończy nasz rozmówca.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.