Jarosław Niezgoda show! Pewne zwycięstwo Legii Warszawa

Dwa gole w pierwszej połowie, jeden w drugiej. Wszystkie strzelone przez Jarosława Niezgodę, który dał Legii Warszawa zwycięstwo z Rakowem Częstochowa (3:1). I chyba udowodnił, że zasługuje na miejsce w podstawowym składzie.

Legia nie zagra w Lidze Europy. Co dalej z Vukoviciem?

Zobacz wideo

Tydzień temu bez Carlitosa. Teraz bez Sandro Kulenovicia. I z pięcioma zmianami w składzie w porównaniu do czwartkowego meczu z Rangers FC. - Mocno przeżyliśmy to, że nie zagramy w Lidze Europy. Jestem ciekawy, jak mój zespół teraz zareaguje - zastanawiał się Aleksandar Vuković w Canal+ przed niedzielnym spotkaniem z Rakowem Częstochowa.

Weryfikacja przyszła szybko. I była pozytywna. Ale też od razu wzbudziła dyskusję, bo oba gole dla Legii w pierwszej połowie - w 5. i 10. minucie - strzelił Jarosław Niezgoda. Czyli jeszcze trzy dni temu rezerwowy napastnik, bo pierwszym wyborem Vukovicia praktycznie od początku sezonu jest Sandro Kulenović.

Niedzielny mecz chyba dobitnie pokazał, że powinien grać Niezgoda

W niedzielę Kulenović jednak nie zagrał. Nie pojawił się nawet w meczowej osiemnastce. - Nie będę ukrywał, że tak samo jak tydzień temu pojawił się temat odejścia Carlitosa, tak teraz pojawił się temat odejścia Sandro. A ja takich zawodników, którzy są w zaawansowanych rozmowach z innym klubem [w kontekście Kulenovicia mówi się o transferze do Dinama Zagrzeb], nie biorę pod uwagę przy ustalaniu składu. Ale biorę za to taką ewentualność, że na kolejny mecz Kulenović dalej będzie z nami - powiedział Aleksandar Vuković tuż przed meczem z Rakowem.

Może i będzie. Pytanie tylko, czy będzie grał. Mamy wątpliwości. Zresztą jak wszyscy, bo niedzielny mecz chyba dobitnie pokazał, że miejsce w składzie bardziej należy się Niezgodzie. To jego bramki dały Legii zwycięstwo z Rakowem. Trzy, bo trafił też po przerwie - w 52. minucie - kiedy pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Luqinhasie. W doliczonym czasie gry honorowego gola dla Rakowa strzelił Tomas Petrasek.

Legia Warszawa może być liderem

Legia w niedzielę wysoko wygrała z Rakowem. Kolejny mecz w ekstraklasie rozegra po przerwie na reprezentację. A w zasadzie to dwa mecze, bo 13 września zmierzy się z Jagiellonią, a trzy dni później rozegra zaległe spotkanie z Wisłą Płock. Wicemistrzowie Polski już awansowali na czwarte miejsce w tabeli. Ale jeśli wygrają z Wisłą Płock, mogą zostać liderem - obecnie tracą dwa punkty do prowadzącego Śląska. Raków jest 12., ma sześć punktów - dwa przewagi nad strefą spadkową - w następnej kolejce zmierzy się z Arką (14 września).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.