Piast Gliwice nie przypomina drużyny z poprzedniego sezonu
Mecz Arki Gdynia z Górnikiem Zabrze rozpoczynał 7. kolejkę ekstraklasy. Zespół Jacka Zielińskiego z dwoma remisami na koncie, zajmował ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Zabrzanie w pierwszych sześciu meczach wygrali trzy, a jedno zremisowali, co plasowało ich na 7. miejscu.
Początek spotkania potwierdzał, że to zabrzanie byli faworytami spotkania. W bramce gospodarzy dobrze jednak spisywał się Steinbors, który obronił strzały m.in. Igora Angulo. Powoli do głosu zaczęli dochodzić piłkarze Jacka Zielińskiego, jednak żadna z ich akcji nie potrafiła realnie zagrozić bramce strzeżonej przez Chudego. W 38. minucie świetną okazję miał Jankowski, jednak piłka po jego strzale poleciała obok słupka. Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis.
Po przerwie do ataku rzucili się piłkarze Górnika, jednak w 55. minucie to Arka Gdynia objęła prowadzenie. Schirtladze otrzymał dośrodkowanie od Marciniaka, oddał strzał i pokonał Chudego. Utrata bramki przez zabrzan sprawiła, że gospodarze jeszcze chętniej podejmowali próby ataków. Ich próby okazywały się jednak nieskuteczne, bądź bez trudu bronił Chudy. W ostatnich minutach goście mieli swoje okazje na zmianę wyniku, jednak pewnie interweniował Steinbors lub brakowało dokładności.
Dzięki tej wygranej, Arka Gdynia awansowała na 13. miejsce w tabeli, przez co na ostatniej pozycji znalazł się ŁKS Łódź. Łodzianie swój mecz rozegrają w sobotę, gdy w Płocku zmierzą się z miejscową Wisłą. Początek spotkania o 15:00.