Wisła była zaskoczona decyzją Ojrzyńskiego. "Nie mieliśmy sumienia, by go blokować"

Wisła Płock nie spodziewała się decyzji Leszka Ojrzyńskiego o opuszczeniu klubu. - Nie miałem sumienia, żeby go blokować - przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty Jacek Kruszewski, prezes klubu.

Leszek Ojrzyński odszedł z Wisły Płock pod koniec lipca, ze względu na poważne problemy osobiste. Odkąd został trenerem płocczan w kwietniu bieżącego roku, klub rozegrał 10 spotkań. Jego obowiązki tymczasowo przejął Patryk Kniat, którego ostatecznie na stanowisku szkoleniowca zastąpił Radosław Sobolewski.

Jacek Kruszewski, prezes Wisły Płock, przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty, że decyzja Leszka Ojrzyńskiego była dla niego zaskoczeniem. - Trener przekazał mi tę decyzję kilkanaście minut po meczu z Lechem w Poznaniu. Absolutnie nie spodziewałem się tego, zwłaszcza, że przed i w trakcie spotkania rozmawialiśmy na trybunach i nic nie zapowiadało takiego obrotu spraw - powiedział Kruszewski.

Kruszewski: Nie mieliśmy sumienia, by blokować Ojrzyńskiego

Choć władze klubu z Płocka starały się przekonać Ojrzyńskiego do pozostania w klubie, ten zdecydował się podtrzymać swoją decyzję. - Wszyscy próbowaliśmy go powstrzymać - zarząd, dyrektor, sztab. Trener uznał jednak, że nie ma innej drogi. O problemach rodzinnych Leszka Ojrzyńskiego wiedzieliśmy od początku i faktycznie ucieczka w pracę długo była dla niego najlepszym rozwiązaniem. Sytuacja zmieniła się jednak na tyle, że pewne decyzje okazały się niezbędne, a my nie mieliśmy sumienia, by blokować szkoleniowcowi realizację ważnych, najważniejszych planów osobistych - podkreślił Kruszewski.

Pobierz aplikację Football LIVE na Androida

Football LIVEFootball LIVE Football LIVE

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.