Filip Jagiełło zimą został sprzedany z Zagłębia Lubin do włoskiej Genoi i natychmiastowo wypożyczony do klubu ekstraklasy do końca sezonu. Klub z Serie A miał zapłacić za polskiego pomocnika 1,5 mln euro, czyli 300 tys. euro więcej niż wynosiła jego klauzula odstępnego. Genoa zgodziła się na wyższą kwotę, by móc rozłożyć ją na raty.
I z tymi ratami jest problem. Jak poinformował "Przegląd Sportowy" Włosi nie dotrzymują terminów ich spłat i nie zapłacili jeszcze Zagłębiu choćby eurocenta. Polski klub nie miał zamiaru czekać i już poinformował o sprawie PZPN oraz międzynarodowe władze piłkarskie.
Jagiełło w zakończonym niedawno sezonie wystąpił w 32 meczach, w których strzelił trzy gole i zanotował sześć asyst. Jego nowy lub zajął 17. miejsce w tabeli Serie A. Genoa, do której przed rokiem trafił Krzysztof Piątek, utrzymała się w lidze jedynie dzięki lepszemu bilansowi bramek od Empoli.