Wielka feta w Gliwicach z piwem w ręku i śpiewem na ustach. Fornalik pierwszą "ofiarą" świętowania

Piast Gliwice wygrał z Lechem Poznań 1:0 i został nowym mistrzem Polski. Tuż po ostatnim gwizdku sędziego Szymona Marciniaka w Gliwicach rozpoczął się bal. Piłkarze i sztab szkoleniowy najpierw odebrali medale i puchar, a później wsiedli do specjalnego autokaru i pojechali świętować historyczny sukces wspólnie z kibicami. Z piwem w ręku i śpiewem na ustach. - Gliwice szybko nie zasną. Będziemy świętować do białego rana - przyznał Bogdan Wilk, dyrektor sportowy Piasta, w rozmowie ze Sport.pl.
Zobacz wideo

Specjalne koszulki, szampan i dużo piwa. Tak wyglądała historyczna feta Piasta Gliwice na stadionie przy ul. Okrzei. Najpierw oblany został Waldemar Fornalik, później Martin Konczkowski gonił z wielkim kuflem piwa Joela Valencię, ale Ekwadorczyk okazał się zbyt szybki i uciekł swojemu koledze. Było spontanicznie i bezpiecznie. Piłkarze cieszyli się na murawie, kibice na trybunach (nie wybiegli na murawę tuż po ostatnim gwizdku). Na murawie pojawiły się tyko rodziny piłkarzy. Wspólne zdjęcia, wywiady i chwile czułości.

Feta szybko przeniosła ze stadionu na ulice Gliwic. Piłkarze i sztab szkoleniowy wsiedli do odkrytego autokaru i pojechali na zabawę z kibicami. Przejadą ul. Zwycięstwa i zatrzymają się na Placu Krakowskim. - Gliwice szybko nie zasną. Będziemy świętować do białego rana. Mamy zorganizowaną imprezę. Dobrze, że gala ekstraklasy jest w poniedziałek wieczorem. Dojdziemy do siebie - śmiał się Bogdan Wilk, dyrektor sportowy Piasta Gliwice, w rozmowie ze Sport.pl.

Piast Gliwice wygrał z Lechem Poznań 1:0 po golu Piotra Parzyszka i został nowym mistrzem Polski. Dla klubu z Gliwic to pierwsze mistrzostwo w historii. Sezon 2018/2019 zespół Waldemara Fornalika zakończył z czteropunktową przewagą nad Legią Warszawa.

Więcej o:
Copyright © Agora SA