Jeszcze w poniedziałek prezes Lecha PoznańKarol Klimczak przyznawał w "Sekcji Piłkarskiej", że działacze z Poznania pozostają w kontakcie z Maciejem Skorżą i Marko Nikoliciem. Trzy dni później Kolejorz ogłosił jednak, że w przyszłym sezonie pierwszy zespół poprowadzi Dariusz Żuraw, który w kwietniu zastąpił zwolnionego Adama Nawałkę. Żuraw podpisał z klubem dwuletni kontrakt.
O stojących wysoko akcjach Żurawia w Poznaniu plotkowano już od kilkunastu dni. Trudno było jednak przewidzieć kolejny krok szefów Kolejorza, bo drużyna pod wodzą 46-latka nie wystrzeliła w kierunku podium. Do grupy mistrzowskiej klub awansował dzięki wynikom innych drużyn, szybko stracił także szansę na awans do europejskich pucharów. W dotychczasowych dziewięciu spotkaniach Żurawia Lech wygrał trzy spotkania (wszystkie u siebie), zremisował trzy i trzy kolejne przegrał. Klub w tabeli Ekstraklasy zajmuje obecnie siódme miejsce.
Mimo to poznaniacy zdecydowali się Żurawiowi zaufać. I to mocno, bo klub podpisał ze szkoleniowcem dwuletnią umowę. Informację przekazano za pomocą Twittera, na którym Lech opublikował nagranie na którym nowy-stary trener przypina do tablicy kartkę z napisem "Dziękuję za wszystko", a po chwili odsłania drugą część wiadomości: "Do zobaczenia przy Bułgarskiej w nowym sezonie!".