Trener Legii zabrał głos w sprawie odejścia Carlitosa. "Słyszałem różne plotki"

- Już wcześniej słyszałem różne plotki, zresztą o innych zawodnikach też. Nie zaprzątam sobie w tej chwili nimi głowy. Koncentruję się tylko na meczu z Jagiellonią i tego oczekuję też od wszystkich moich zawodników - przyznał Aleksandar Vuković, który na wtorkowej konferencji prasowej został zapytany o odejście Carlitosa.

- Jesteśmy przygotowani na jego odejście - słyszeliśmy na Łazienkowskiej w lutym, kiedy mówiło się o tym, że Carlitos może odejść do New York City FC. Ostatecznie piłkarz został w Warszawie, ale teraz temat jego transferu powraca. We wtorek serwis sport.tvp.pl poinformował, że 28-letni Hiszpan dostał ofertę z Bliskiego Wschodu, którą jest gotowy przyjąć i po sezonie odejść z Legii. - Carlitos? Już wcześniej słyszałem różne plotki, zresztą o innych zawodnikach też. Nie zaprzątam sobie w tej chwili nimi głowy. Koncentruję się tylko na meczu z Jagiellonią i tego oczekuję też od wszystkich moich zawodników. Czyli skupienia na końcówce sezonu. A co będzie po sezonie, zobaczymy po sezonie - powiedział Aleksandar Vuković, który na wtorkowej konferencji prasowej został zapytany o odejście Carlitosa.

Zobacz wideo

Wisła Kraków może zarobić na Carlitosie

Carlitos do Legii Warszawa trafił przed sezonem z Wisły Kraków. Najlepszy strzelec ekstraklasy kosztował niewiele, bo tylko 450 tys. euro. W trzyletniej umowie znalazły się jednak różne zapisy - m.in. taki, że jeśli Legii uda się awansować do europejskich pucharów, na konto Wisły trafi albo 150 tys. euro (w przypadku fazy grupowej Ligi Europy), albo nawet 500 tys. euro (w przypadku fazy grupowej Ligi Mistrzów). W Krakowie nikt tych pieniędzy nawet nie powąchał, bo Legia latem szybko opadła z pucharów. Ale to nie znaczy, że pod Wawelem na transferze Carlitosa jeszcze nie zarobią. Wisła zagwarantowała sobie bowiem także 30 proc. z kolejnego transferu. A precyzyjniej od różnicy między kwotami transferowymi, czyli 30 proc. minus 450 tys. euro.

Legia osłabiona na finiszu ekstraklasy

Niedzielny remis z Pogonią sprawił, że Legia spadła z pierwszego miejsca w tabeli. Na dwie kolejki przed końcem sezonu liderem jest Piast Gliwice, który ma o jeden punkt więcej. - Mogę teraz wiele mówić, ale reakcja szatni zawsze najlepiej widoczna jest na boisku. Dlatego oczekuję, że zobaczę w Białymstoku zespół, który będzie wyglądał lepiej niż w pierwszej połowie meczu Pogonią - powiedział Vuković, który w środowym spotkaniu z Jagiellonią (godz. 20.30) nie będzie mógł skorzystać z Andre Martinsa, portugalski pomocnik wypadł ze składu do końca sezonu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.