Daniel Stefański nie sędziował meczu w 34. kolejce, po tym, jak wielką kontrowersją zakończył się mecz Lechii Gdańsk z Legią Warszawa. Sędzia Daniel Stefański w 3. minucie podyktował rzut karny po zagraniu piłki ręką w polu karnym przez Artura Jędrzejczyka, a po konsultacji z VAR odwołał swoją decyzję. Dzień po meczu Zbigniew Boniek, prezes PZPN, przyznał, że Stefański popełnił błąd. Z kolei Zbigniew Przesmycki, szef kolegium sędziów PZPN, uznał, że sędzia podjął słuszną decyzję. - Sądził pan, że będzie sędziował teraz? Po tym, co się działo wokół niego? Po tych wszystkich sporach? Rozpętała się jakaś histeria, nawet w finale Pucharu Polski kibice go wyzywali. To jest ciągle świeża sprawa i musiałem brać to wszystko pod uwagę - wyjaśniał brak Daniela Stefańskiego w 34. kolejce Zbigniew Przesmycki, szef kolegium sędziów w PZPN.
Daniel Stefański wrócił do sędziowania w 35. kolejce, ale znów podjął kontrowersyjną decyzję. Tym razem w meczu Korony Kielce z Wisłą Kraków. Była 58. minuta meczu, kiedy Daniel Stefański, po konsultacji VAR, podyktował rzut karny dla Wisły Kraków. Chwilę wcześniej, zdaniem arbitra, Łukasza Klemenza faulował bramkarz Korony - Paweł Sokół. Do jedenastki podszedł Marko Kolar, który dał Wiśle prowadzenie 1:0. - Moim zdaniem nie było karnego. Bardzo kontrowersyjna decyzja. Moim zdaniem w tym meczu przegrała drużyna zdecydowanie lepsza - powiedział po meczu Bartosz Rymaniak, który jeszcze po spotkaniu nie mógł pogodzić się z decyzją arbitra. W sobotę PZPN opublikował obsadę sędziów na mecze 36. kolejki. Bez Daniela Stefańskiego.