Po sobotniej porażce Legii z Piastem 0:1, Lechia stanęła przed szansą powrotu na pierwsze miejsce w tabeli ekstraklasy. Aby tak się stało zespół Piotra Stokowca musiał jednak wygrać w innym stosunku niż 1:0 i 2:1. Musiał, ale w Krakowie nie zrobił nic, by wywalczyć choćby punkt.
Wszystko co najciekawsze w tym meczu wydarzyło się w ostatnich 20 minutach. W 71. minucie Joao Nunes sfaulował w polu karnym Michała Helika, a sędzia - po konsultacji VAR - podyktował rzut karny dla Cracovii. Ten na bramkę zamienił Sergiu Hanca. Chwilę później akcję prawą stroną przeprowadził Mateusz Wdowiak, a Zlatana Alomerovicia, mocnym strzałem, pokonał Milan Dimun.
Lechia, która w czwartek zdobyła Puchar Polski, w niedzielę rozczarowała. Walczący o mistrzostwo kraju zespół Stokowca w Krakowie nie oddał choćby jednego celnego strzału na bramkę rywala.
Po 34 kolejkach Lechia zajmuje trzecie miejsce w tabeli z dorobkiem 63 punktów. Zespół Stokowca traci trzy punkty do Legii i dwa "oczka" do Piasta. W następnej kolejce warszawiacy zagrają u siebie z Pogonią (niedziela, 15.30), Piast podejmie Jagiellonię (niedziela, 13), a Lechia Zagłębie Lubin (niedziela, 18).
Ciekawie zrobiło się też w walce o czwarte miejsce, które premiowane będzie grą w europejskich pucharach. Na razie zajmuje je Zagłębie Lubin, które ma 51 punktów, czyli tyle samo ile Jagiellonia i Cracovia. 49 "oczek" ma Lech, a 47 Pogoń.