Na meczach Lecha z Legią zazwyczaj trudno było znaleźć wolne krzesełko. W środę było inaczej, bo na stadionie pojawiło się niecałe 12 tys. fanów. – Nie było dzisiaj bardzo dużo kibiców, ale i tak pociągnęli nas do zwycięstwa. Chciałbym im bardzo podziękować. Taka atmosfera zawsze pomaga, pozwala wyzwolić dodatkowe siły. Gdy każde udane zagranie nagradzane jest brawami, gra się zdecydowanie łatwiej, można więcej – mówił Dariusz Żuraw. – Życzyłbym nam takiego wsparcia również w pozostałych meczach, już do końca rundy – dodał.
Lech pokonał Legię 1:0 po bramce siedemnastoletniego Filipa Marchwińskiego, który ma wręcz wymarzone wejście do pierwszej drużyny Kolejorza. Zadebiutował w grudniu, przeciwko Zagłębiu Sosnowiec i od razu zdobył bramkę. Wyprzedził wtedy Dawida Kownackiego i został najmłodszym strzelcem gola w historii Lecha Poznań. W meczu z Legią wszedł na boisko w 73. minucie, a niecałe dziesięć minut później cieszył się z gola.
- Wiemy jak duży ma potencjał, ale spokojnie. Teraz miał wywiad w telewizji, zebrał od wszystkich gratulacje. To jego wielki moment – powiedział Żuraw. – Musimy podejść do tego wszystkie spokojnie. Wierzę, że mamy w akademii jeszcze kilku takich chłopaków, bo tak chcemy budować tę drużynę.
Trener Kolejorza skomentował też występ Rosjanina Timura Żamaletdinowa, który pod nieobecność Christiana Gytkjaera po raz pierwszy wystąpił w pierwszym składzie. - Timur z każdym meczem może grać lepiej. Dzisiaj w paru akcjach pokazał, że można na niego liczyć. Jestem z niego zadowolony i moim zdaniem zasłużył na szansę w kolejnych meczach – stwierdził.
Następny mecz Lech Poznań zagra w sobotę w Szczecinie z Pogonią. Dzięki zwycięstwu nad Legią awansował na siódme miejsce w tabeli. Do czwartego miejsca, które w przypadku zwycięstwa Lechii Gdańsk w finale Pucharu Polski pozwoli grać w eliminacjach Ligi Europy, traci cztery punkty.