Obie drużyny miały przed tym meczem po 48 punktów. Jagiellonia była jednak czwarta, a Cracovia piąta, bo zespół z Podlasia posiadał lepszy bilans bramkowy. Spotkanie w Krakowie miało duże znaczenie, gdyż jeśli Lechia Gdańsk wygrał w finale Pucharu Polski z Jagiellonią, to czwarte miejsce na koniec sezonu da awans do eliminacji do Ligi Europy.
Początek meczu należał do gospodarzy. Już w 3. minucie Janusz Gol powinien dać prowadzenie "Pasom", ale nie wykorzystał stuprocentowej sytuacji. Cracovia atakowała z większą intensywnością i była bliższa strzelenia gola. Wszystko zmieniło się w 21. minucie. Po strzale Martina Kostala Niko Datkovic zagrał piłkę ręką i sędzia po wykorzystaniu systemu VAR przyznał gościom rzut karny. "Jedenastkę" na bramkę zamienił Jesus Imaz. 1:0 dla Jagiellonii. Od tego momentu gości umiejętnie się bronili, ale gospodarze wyglądali na wybitych z rytmu. Na przerwę zespół Ireneusza Mamrota schodził, prowadząc po golu Imaza.
W drugiej połowie piłkarze Jagiellonii kontrolowali przebieg gry. Cracovia nie potrafiła rozwinąć skrzydeł. Drużynie Michała Probierza brakowało błysku w ofensywnie. Najlepszą okazję dla gospodarzy miał Airam Cabrera w 76. minucie, ale przegrał pojedynek z Marianem Kelemenem, bramkarzem gości. Jagiellonia wygrała z Cracovią 1:0 i ma 51 punktów. "Pasy" mają o trzy "oczka" mniej.