Filip Mladenović: W życiu! Nie ma szansy, żebym kogokolwiek opluł. Nie jestem tak głupi.
- Hateley to twardy facet i na pewno przyzna, że go nie oplułem. Zaczęliśmy rozmawiać po męsku, może trochę za ostro i krzyknąłem coś w jego stronę. On też coś odkrzyknął i chwilę później obaj wróciliśmy do grania. Może powiedziałem coś za dużo, ale nikogo nie oplułem.
- To są boiskowe emocje. Hateley wie, że bywa ostro, ale nie posunąłem się do tak małych rzeczy, jak plucie. Nie interesuje mnie to, co piszą na Twitterze. Ja mam czyste sumienie.
- Wiedzieliśmy, że Piast to dobra drużyna, ale to żadne usprawiedliwienie. Po czerwonej kartce Jarka mieliśmy ciężkie chwile… Przegraliśmy, ale moim zdaniem po przerwie pokazaliśmy dobry futbol. W dziesięciu graliśmy lepiej, niż w jedenastu. Szkoda, że czegoś nam zabrakło. Bramka padła po naszym błędzie, czerwona kartka też była niepotrzebna. Może zabrakło nam koncentracji? Mimo porażki wciąż mam nadzieję, że będziemy walczyć o zdobycie tytułu.
- Wszystko szybko się dzieje, więc już musimy myśleć o meczu z Pogonią. Mamy jeszcze dużo spotkań i mistrzostwo nie zostało stracone. Teraz musimy tylko powrócić na nasz poziom.