Aleksandar Vuković szczerze o tym, kto po 30. kolejce będzie liderem ekstraklasy

- Nie sądzę, że po tej kolejce przeskoczymy Lechię w tabeli. Ale byłbym bardzo bogatym człowiekiem, gdybym przed meczem umiał przewidzieć takie rzeczy - mówił Aleksandar Vuković na piątkowym spotkaniu z dziennikarzami.
Zobacz wideo

Tydzień temu spotkanie w Sky Boksie, bo sala konferencyjna była wyłączona z użytku ze względu na Warszawski Festiwal Piwa. Tym razem też nietypowo - w legijnym muzeum przy Łazienkowskiej, bo na stadionie odbywało się spotkanie przedstawicieli Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W piątek, o godz. 15, Aleksandar Vuković spotkał się z dziennikarzami, by porozmawiać o sobotnim meczu z Pogonią Szczecin. - W tej lidze każdy mecz jest trudny i wymagający. Uczy nas tego ten sezon, uczyły nas również poprzednie. Aby osiągnąć cel, trzeba się solidnie napracować - powiedział Vuković, a po chwili zapytany o stan zdrowia swoich piłkarzy, dodał: - Nie będę mógł skorzystać z Michała Kucharczyka i Jarosława Niezgody, nie zagra również bramkarz Radosław Majecki. Pozostali zawodnicy są do mojej dyspozycji.

Legia po 29 kolejkach zajmuje drugie miejsce w tabeli, do prowadzącej Lechii Gdańsk traci trzy punkty. Teoretycznie jest możliwe, że przed startem rundy finałowej, przeskoczy lidera. Ale, by tak się stało, w sobotę musiałaby wysoko wygrać z Pogonią, a Lechia wysoko przegrać z Cracovią. - Liczę na zwycięstwo i wierzę w zwycięstwo w meczu z Pogonią. Ale z drugiej strony, patrząc realnie, nastawiamy się na to, że w 33. kolejce pojedziemy na mecz do Gdańska. Nie ma podstaw, by w tej kolejce spodziewać się wysokiej porażki Lechii - powiedział Vuković, a zapytany o to, czego spodziewa się w sobotę ze strony Pogoni, odparł: - Byłbym bardzo bogatym człowiekiem, gdybym umiał przewidzieć takie rzeczy. Wiadomo, że i tak nie mogę obstawiać wyników w zakładach bukmacherskich, ale jeśli bym mógł i bym wiedział, tobym sobie nieźle dorobił. Ale już tak poważnie: w sobotę musimy sprawić, żeby mecz odbył się na naszych warunkach. Chcemy dominować, to nasz cel - podkreślił Vuković.

I po chwili mówił dalej: - Rozróżniam szacunek od obaw. I myślę, że nie mamy prawa się obawiać. Wierzymy w jakość, którą posiadamy. Chodzi o to, by szanować rywala i pamiętać, że Pogoń do niedawna była chwalona za bardzo ofensywny futbol i umiejętność rozgrywania piłki. Nie jest tak, że w ostatnim czasie osiągnęliśmy nie wiadomo co. Po wysokiej porażce z Wisłą Kraków (0:4) potrafiliśmy wygrać dwa spotkania z trudnymi rywalami [3:0 z Jagiellonią, 2:1 z Górnikiem]. Teraz najważniejsze, by na tym zwycięskim szlaku pozostać - zakończył Vuković. Początek meczu Legia - Pogoń w sobotę o 18.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.