Odkrył Salaha, teraz ma pomóc Arce. Żurowski dopina umowę w Gdyni

- Mogę potwierdzić kierunek gdyński, nie będę tam jednak dyrektorem sportowym - mówi Sport.pl Rafał Żurowski, który ma pracować w Arce. To były menadżer, który niegdyś wypatrzył Mohameda Salaha i proponował go Legii.
Zobacz wideo

Po zwolnieniu Zbigniewa Smółki, w Gdyni szukają nie tylko nowego szkoleniowca, ale też osób, które zasilą pion sportowy Arki. Grzegorz Witt jest umówiony z prezesem Wojciechem Pertkiewiczem na funkcję trenera tymczasowego. Ile ta chwilowość będzie trwać? Na razie nie wiadomo. Mocno prawdopodobne jest, że pierwszy mecz w grupie spadkowej zostanie rozegrany już pod kierunkiem nowego szkoleniowca. Jeszcze w tym tygodniu klub powinien poinformować o nowym pracowniku. Dopinane są szczegóły umowy z Rafałem Żurowskim, który od grudnia 2018 roku był dyrektorem sportowym Chojniczanki Chojnice. Właśnie zakończył z nią współpracę. 

- Na pewno dokończę jeszcze wszystkie otwarte przeze mnie sprawy związane z Chojniczanką – zapewnia nas Żurowski. Jeszcze przez chwilę będzie zatem zajmował się m.in. uzupełnieniem dokumentacji potrzebnej w procesie licencyjnym. Potem zasiądzie w gabinetach przy Olimpijskiej 5 w Gdyni. Wbrew niektórym informacjom medialnym nie będzie jednak dyrektorem sportowym Arki.

- Mogę potwierdzić gdyński kierunek, ale nie będę tam dyrektorem sportowym – mówi Sport.pl. Dodaje, że jego funkcja będzie bardziej złożona.

- Jesteśmy na etapie doprecyzowania kompetencji, ale będą one prawdopodobnie wykraczały poza aspekty sportowe – przyznaje nam Żurowski, który ze swym dotychczasowym pracodawcom z I ligi już się pożegnał.

Człowiek od Salaha

Żurowski wcześniej był agentem piłkarskim. Sporo jeździł po świecie, interesował się różnymi piłkarzami. Ciekawili go m.in. młodzi zawodnicy z Egiptu, którzy szykowali się na juniorski mundial. W 2011 poleciał m.in. na mecz kadry U-20 pomiędzy Egiptem a Portugalią. To właśnie na Półwyspie Iberyjskim Polak natknął się na Salaha. Ten słysząc, że Żurowski szuka graczy do polskiej ligi sam zadzwonił do prezesa swojego klubu i spytał czy przenosiny byłyby możliwie. W sparingowym meczu strzelił zresztą bramkę, mocno się wyróżniał. Polski agent miał przekonanie, że warto na niego postawić. Obiecał, że skontaktuje się w jego sprawie z Legią.

- On chciał po prostu spróbować sił w Europie. Sama Legia za wiele mu nie mówiła, ale sprawiał wrażenie bardzo zdeterminowanego na przenosiny – opisywał niegdyś Żurowski na antenie radia Zapinamypasy.

Agent skontaktował się z Legią i prosił o przejrzenie nagrań z utalentowanym napastnikiem. Poinformował, że piłkarza można  mieć u siebie za około 100 tys. euro. Legia jednak na jego pisma nie odpowiedziała. Dziś Salah wyceniany jest przez Liverpool na ok. 200 mln euro. Piłkarz jest gwiazdą Premier League, i rekordowym królem strzelców poprzedniego sezonu (32 trafienia). Ponownie ma szansę nim zostać. Żurowski – jak wszystko na to wskazuje – będzie natomiast odpowiedzialny m.in. za opiniowanie i pozyskiwanie nowych graczy do Gdyni.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.