W Zabrzu oglądaliśmy żywe spotkanie. Obie drużyny dochodziły do licznych sytuacji strzeleckich. Od pierwszych minut bardzo aktywny był napastnik gospodarzy Igor Angulo. Najpierw zmarnował on dwie doskonałe okazje, by w 28. minucie w końcu pokonać golkipera gości Radosława Cierzniaka. Sześć minut wcześniej dobrej sytuacji nie wykorzystał Kasper Hamalainen. Fin przegrał pojedynek z bramkarzem gospodarzy, Martinem Chudym.
W 34. minucie Legia Warszawa mogła otrzymać rzut karny. Carlitos nadepnięty został przez Adriana Gryszkiewicza. Sędzia Mariusz Złotek na początku tego nie zauważył, następnie skorzystał z wideoweryfikacji i ostatecznie nie zdecydował się podytkować "jedenastki".
Po zmianie stron gospodarze stwarzali sobie kolejne okazje. Bliscy zdobycia bramki byli m.in. Angulo i Jesús Jiménez. W odpowiedzi groźny strzał oddał w 70. minucie Sebastian Szymański. Siedem minut później Legia otrzymała w końcu rzut karny za zagranie piłki ręką przez Angulo. Okazji nie zmarnował Carlitos i było 1:1.
Mistrzowie Polski próbowali w końcówce strzelić zwycięskiego gola i to im się udało. W 87. minucie swoją drugą bramkę w tym spotkaniu zdobył Carlitos. Dzięki temu zwycięstwu Legia ma wciąż trzy punkty straty do liderującej Lechii Gdańsk. Górnik jest 14. w tabeli.