Wisła Kraków walcząca o grupę mistrzowską i bardzo jej potrzebne miliony złotych kontra Piast Gliwice, trzeci zespół ligowej tabeli. Od samego początku zwiastowało to ogromne emocje. Strzelanie rozpoczęło się już w 19. minucie spotkania, gdy Patryk Dziczek dośrodkował w pole karny Wisły. Piłka minęła wszystkich piłkarzy, jednak Hubert Lis zamiast pewnie chwycić ją w swoje ręce, pozwolił jej odbić się od jego ramienia i wpaść do siatki. Kilkanaście minut później gospodarze otrzymali rzut karny, jednak strzał Rafała Pietrzaka obronił Frantisek Plach. Po rzucie rożnym piłkę do siatki skierował Palcić, doprowadzając do wyrównania.
Tempo gry po przerwie wzrosło, jednak kolejne ataki Wisły nie przynosiły jej gola. Udało się to w 57. minucie, gdy Matej Palcić po raz drugi zdobył bramkę, ponownie po strzale głową. Obydwa zespoły kontynuowały kreowanie swoich sytuacji, ale dopiero w 79. minucie padła kolejna bramka. Rzut rożny Piasta na gola zamienił Michal Papadopulos, wykorzystując, że w zamieszaniu w polu karnym piłka spadła pod jego nogi.
Po tym spotkaniu Wisła znajduje się na 9. miejscu w tabeli, a Piast Gliwice zapewnił sobie 3. miejsce na koniec fazy zasadniczej. Za tydzień krakowska drużyna zmierzy się z Zagłębiem Lubin, w meczu decydującym o awansie do grupy mistrzowskiej.