Chrystian Gytkjaer za kadencji Adama Nawałki strzelił pięć z dwunastu bramek dla Lecha Poznań. Duńczyk zdecydował się wytłumaczyć, dlaczego trenerowi nie wyszło w Lechu i przy okazji wziął szkoleniowca w obronę.
- Taki jest futbol, nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem. W jednym klubie dany plan zadziała, w innym się nie sprawdzi. Wszystko zależy od konkretnej grupy ludzi, od charakterów, od tego jacy jesteśmy. To właśnie czynnik ludzki sprawia, że futbol jest tak nieprzewidywalny - mówi w rozmowie z Super Expresem.
Kadencja Nawałki nie była dobra dla Lecha Poznań mimo wielkiego poświecenia i profesjonalizmu ze strony byłego selekcjonera. W lidze wygrał tylko pięć meczów, zaliczył jeden remis i aż pięć porażek, a Lech stał się ligowym średniakiem.- Uważam, że powinniśmy uszanować to, co trener próbował dla nas zrobić. Był bardzo ambitny, wchodził do klubu o 8 rano, wychodził o 11 wieczorem, pracował bardzo dużo. Na pewno dał z siebie wszystko, niestety efekty nie były takie, jakich wszyscy oczekiwaliśmy - dodał napastnik.
Lech Poznań w sobotę zagra na wyjeździe z Lechią Gdańsk (20:30). Będzie to bardzo ważny mecz dla układu ligowej tabeli, bo Lechia Gdańsk jest liderem, a Lech Poznań ciągle walczy o awans do czołowej ósemki ligi.